Radni Prawa i Sprawiedliwości domagali się od prezydent Warszawy informacji na temat wydarzeń z 10 marca zarejestrowanych przez reporterów Niezależna.tv. Radni Platformy Obywatelskiej odrzucili jednak wniosek PiS i ostatecznie prezydent Warszawy nie zostanie wywołana do odpowiedzi na sesji rady miasta.
- Nie mam nic przeciwko temu, żeby sprzątać wypalone znicze, ale usuwanie tych, które wciąż się palą to skandal. Sytuacja sprzed Pałacu Prezydenckiego przypomina wydarzenia z minionej epoki, kiedy milicja obywatelska rozbierała w nocy krzyż katyński na Powązkach – tłumaczył podczas sesji rady miasta Maciej Wąsik, przewodniczący klubu PiS.
Wniosek radnych Prawa i Sprawiedliwości spotkał się z bardzo ostrą reakcją radnych Platformy Obywatelskiej.
– Nie róbcie z tej tragedii szopki. Znicze pali się w miejscu tragedii a nie przed Pałacem Prezydenckim. Czego jeszcze chcecie Santo Subito? – mówiła Ligia Krajewska, wiceprzewodnicząca rady.
Radnej PO wtórowała też koleżanka z partii Ewa Malinowska-Grupińska, która zapewniała, że teren przed Pałacem Prezydenckim „należy do wszystkich warszawiaków” i „nie można go zawłaszczać”
Ponadto jak wynika z relacji reporterów TVN Warszawa, radni Platformy domagali się przeprosin za porównywanie działań służb miejskich do milicji obywatelskiej.
Z kolei radny SLD Andrzej Golimont stwierdził, że przez działania radnych PiS „pamięć o ofiarach katastrofy smoleńskiej stała się groteską”.
Ostatecznie wniosek w sprawie informacji na temat gaszenia zniczy pod Pałacem Prezydenckim został odrzucony.
Źródło:
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
pł