W lutym lub marcu 2016 roku przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpocznie się proces w aferze Amber Gold. Na ławie oskarżonych zasiądą prezes spółki Marcin P. i jego żona Katarzyna. W sprawie jest około 19 tysięcy osób pokrzywdzonych i 430 świadków.
W styczniu planowane jest posiedzenie organizacyjne sądu. Ma być wtedy omawiana m.in. kolejność przeprowadzenia dowodów oraz wyznaczenie terminów posiedzeń. Sam akt oskarżenia to 9 tysięcy stron.
Akta całego śledztwa liczą aż 16 tysięcy tomów. O skali sprawy najlepiej świadczy fakt, że Prokuratura Okręgowa w Łodzi, która prowadziła śledztwo musiała wynająć ciężarówkę i zewnętrzną firmą transportową, która ma dostarczyć akta śledztwa do sądu w Gdańsku.
Marcinowi P. oraz jego żonie Katarzynie P. - byłym szefom Amber Gold - zarzuca się w sumie 14 przestępstw. Chodzi przede wszystkim o wyłudzenia na wielką skalę, ponad 800 milionów zł. Pieniądze kilkunastu tysięcy klientów miały być zainwestowane w złoto. W rzeczywistości tylko 10 mln zł zostało ulokowane w tym kruszcu.
Grozi im do 15 lat pozbawienia wolności.
Amber Gold Sp. z o.o. powstało w 2009 roku. Zostało założone przez Marcina P. Założyciel parabanku oskarżony jest m.in. o pranie brudnych pieniędzy.
Na początku grudnia Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości w rządzie PiS zapowiedział wyjaśnienie afer z okresu ośmiu lat rządów koalicji PO-PSL (czytaj tekst:
Mocna zapowiedź Ziobry. Afery PO zostaną wyjaśnione, ich lista jest dłuuuga...)
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
pb,mg