Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Stowarzyszenia paramilitarne wesprą Macierewicza

Młodzi ludzie ze stowarzyszenia Obrona Narodowa. Ruch na rzecz Obrony Terytorialnej chcą współpracować z ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem.

Marcin Pegaz/Gazeta Polska
Marcin Pegaz/Gazeta Polska
Młodzi ludzie ze stowarzyszenia Obrona Narodowa. Ruch na rzecz Obrony Terytorialnej chcą współpracować z ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem. Szef MON jako jedno z trzech podstawowych zadań swojego resortu wyznaczył właśnie odbudowę w naszym kraju tej formacji. Zapowiedział powstanie w ciągu najbliższego roku w ramach Obrony Terytorialnej m.in. trzech brygad na wschodzie kraju.

- Obrona terytorialna została zniszczona przez rządy Platformy Obywatelskiej, jesteśmy jedynym krajem, który nie posiada takiej formacji. OT ma być immanentną częścią armii – podkreśla minister Antoni Macierewicz. Nowy sekretarz stanu w MON Bartosz Kownacki zaznacza w dzisiejszym wywiadzie dla „Gazety Polskiej”, że brygady OT będą bazowały głównie na ochotnikach i młodych ludziach skupionych w organizacjach paramilitarnych. – Jest w Polsce ogromny potencjał ludzi młodych, sprawnych, mających poczucie odpowiedzialności, misji i świadomość patriotyczną. To muszą być ludzie, którzy rozumieją wagę spraw, które im się powierza – powiedział Kownacki. Kiedy były minister obrony Tomasz Siemoniak przyznał na Twitterze, że Antoni Macierewicz kontynuuje działania podjęte przez poprzedników, internauci z portalu Obrona Narodowa wykpili go, przypominając mu jego wątpliwe zasługi dla sprawy. Pasjonaci militariów określają projekty byłego ministra koncepcją „łopat zamiast karabinów”. Nazwa jest ironicznym określeniem szkoleń OT za kadencji poprzedniej władzy, podczas których ochotnicy mieli m.in. zajmować się budowaniem okopów. Internauci przypomnieli Siemoniakowi, że jeszcze w marcu ograniczył liczbę żołnierzy w jednostkach Obrony Terytorialnej do 2500 (eksperci wskazywali wtedy, że aby OT była skuteczna, liczba ta powinna wynosić 300 tys.).

Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Magdalena Piejko