Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Miś Wojtek spaceruje w Edynburgu

Słynny kapral Wojtek (1941–1963), syryjski niedźwiedź brunatny, który z żołnierzami armii gen. Andersa przeszedł szlak bojowy od Persji po Szkocję, doczekał się godnego uhonorowania.

autor nieznany; domena publiczna
autor nieznany; domena publiczna
Słynny kapral Wojtek (1941–1963), syryjski niedźwiedź brunatny, który z żołnierzami armii gen. Andersa przeszedł szlak bojowy od Persji po Szkocję, doczekał się godnego uhonorowania. W edynburskim parku Princes Street Gardens uroczyście odsłonięto pomnik misia żołnierza i jego opiekuna, kaprala Piotra Prendysza.

Początkowo odsłonięcie pomnika planowano na 70. rocznicę zdobycia Monte Cassino. Ten plan nie wypalił, Wojtek musiał poczekać jeszcze półtora roku. Fundusze na rzecz budowy pomnika przez ostatnie siedem lat zbierała Fundacja Wojtek Memorial Trust, której udało się zgromadzić na ten cel 300 tys. funtów.

Autorem mierzącego 2,7 m, wykutego w brązie Wojtka spacerującego ze swoim opiekunem jest Alan Beattie Herriot, światowej sławy rzeźbiarz ze Szkocji. Praca nad bryłą trwała od początku 2013 r. „Rzeźbiąc Wojtka i Piotra Prendysza, chciałem oddać cześć i wyrazić wdzięczność wszystkim polskim żołnierzom, którzy w II wojnie światowej polegli m.in. na brytyjskiej ziemi. […] Dla mnie historia Wojtka jest alegorią losów wielu tysięcy Polaków, którzy dzielnie walczyli, przeszli szmat świata, pomogli wygrać wojnę, a potem zostali w obcych stronach w zasadzie sami, bo Zachód nie chciał ryzykować spięcia ze Stalinem. Różnie się potem z tego tłumaczono” – mówił w październiku 2013 r. w wywiadzie dla miesięcznika „Nowe Państwo” Alan Beattie Herriot.

„Wiemy, że polscy żołnierze, którzy po II wojnie światowej zostali w Wielkiej Brytanii, musieli przełknąć gorzką pigułkę. Rząd brytyjski potraktował ich fatalnie. Pomijano ich i lekceważono, nie zaproszono na paradę zwycięzców w Londynie 8 czerwca 1946 r. To było haniebne, biorąc pod uwagę olbrzymi wkład Polskich Sił Zbrojnych w wygranie II wojny światowej. Przecież nad murami klasztoru Monte Cassino jako pierwsza powiewała polska flaga! Tysiące Polaków zginęło w walkach na obcej ziemi, broniąc jej do końca” – dodał.


Cały tekst w "Gazecie Polskiej Codziennie"

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

odh