Na ostatniej prostej przed wyborami parlamentarnymi i zaledwie dzień przed debatą Szydło-Kopacz, Prawo i Sprawiedliwość publikuje dwa nowe spoty wyborcze. Tym razem zmieniono jednak koncepcję. Spoty są merytoryczne i koncentrują się na przedstawieniu podstawowych założeń programowych Beaty Szydło i PiS: podatku bankowego i od sklepów wielkopowierzchniowych.
Beata Szydło w pierwszym klipie, w sposób przystępny przedstawia założenia finansowe programu Prawa i Sprawiedliwości, skupiając się na tzw. podatku bankowym. Zauważa nierównowagę między tym, ile banki biorą pieniędzy w formie opłat od klientów w Polsce i na Zachodzie.
Zyski z tego sektora wspierają rozwój Niemiec, Holandii, Włoch. Przeciętny Polak za obsługę konta płaci dwukrotnie więcej niż w innych krajach. Mamy jedne z najwyższych opłat bankowych - mówi Beata Szydło i przekonuje, że koszt podatku nie zostanie przeniesiony na konsumenta - Gdyby banki wiedziały, że można jeszcze bardziej podwyższyć opłaty to już dawno by to zrobiły - zauważa kandydatka PiS na premiera.
W drugim klipie Beata Szydło odnosi się do argumentów, krytykujących plan Prawa i Sprawiedliwości nałożenia podatku na sklepy wielkopowierzchniowe. Filmowi towarzyszy mapka z przykładową gminą, w której nie ma hipermarketów. Te zapalone punkty to lokalny handel, lokalne sklepiki. Jest ich 140:
- Lokalny sklepikarz wyda pieniądze, tam, gdzie mieszka, zamawia usługi u rzemieślników, a ten pójdzie do lokalnego sklepu. A zyski hipermarketów nie zostają w Polsce - mówi Beata Szydło. -
Chodzi o to, żeby w Polsce zostawały zyski hipermarketów, a nie tylko koszty. Obecnie, tym wielkim sieciom jest bardzo łatwo unikać podatków. Nowy podatek obrotowy jest trudniejszy do ominięcia. To gest solidarności społecznej – tłumaczy wiceprezes PiS.
ZOBACZ SPOTY:
Źródło: niezalezna.pl
plk,sp