Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Budżet straci miliardy złotych. Producenci chcą szybkiego działania, a nie propagandy

O kilka miliardów złotych mogą zmaleć wpływy skarbu państwa przez opóźnienie rządowych prac nad wdrożeniem unijnej dyrektywy tytoniowej.

serkan baybora (freeimages.com)
serkan baybora (freeimages.com)
O kilka miliardów złotych mogą zmaleć wpływy skarbu państwa przez opóźnienie rządowych prac nad wdrożeniem unijnej dyrektywy tytoniowej. – Możliwe, że dojdzie do wstrzymania produkcji i redukcji zatrudnienia – ostrzegają wytwórcy papierosów.

Czy fabryki papierosów w Polsce mogą stanąć? – Jest takie zagrożenie – mówi „Gazecie Polskiej Codziennie” Maks Kraczkowski, poseł PiS i wiceprzewodniczący sejmowej komisji gospodarki. Okazuje się, że Ministerstwo Zdrowia, które miało przygotować do końca ubiegłego roku projekt ustawy wdrażającej unijną dyrektywę tytoniową, do tej pory tego nie zrobiło, choć jest już październik 2015 r. – Odbyły się wprawdzie spotkania przedstawicieli branży z urzędnikami resortu zdrowia, ale potwierdziły one tylko, że między obiema stronami jest brak komunikacji – ocenia poseł Kraczkowski.

Wspomniana dyrektywa nakazywała określenie w ustawie wielkości ostrzeżeń zdrowotnych na opakowaniach papierosów, ale takich zapisów w projekcie nie ma, jest za to odesłanie do rozporządzenia, które nie wiadomo kiedy zostanie przygotowane. Bez wiedzy, jak owe ostrzeżenia mają wyglądać, producenci nie mogą zamówić zgodnych z dyrektywą pudełek do papierosów. A termin wejścia w życie nowych przepisów jest coraz bliżej, bo wyznaczono go na 20 maja przyszłego roku.

– Unijna dyrektywa wprowadza wymogi, których uwzględnienie w procesie produkcji wymaga czasu, jest go jednak coraz mniej – podkreśla Maks Kraczkowski. Nie ma już szans, by obecny parlament zdążył z przyjęciem ustawy wdrażającej unijną dyrektywęmówi „Codziennej” przedstawiciel jednego z producentów. – To oznacza, że do końca listopada trzeba czekać, aż ukonstytuuje się nowy rząd, potem w grudniu, o ile nie będzie pilniejszych spraw, Rada Ministrów przyjmie ostateczny projekt ustawy i skieruje ją do parlamentu, który zajmie się nim w styczniu albo w lutym, więc nowe przepisy będą mogły wejść w życie dopiero w marcu – dodaje.

Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Marek Michałowski