Dziennikarz „Polityki”, felietonista „Gazety Wyborczej”, Jacek Żakowski przekazał Fiata 126p - popularnego „malucha” - członkowi młodzieżówki PiS Mateuszowi Rojewskiemu. Przed wyborami, na antenie programu z udziałem partyjnych młodzieżówek, Żakowski założył się, że kandydat PO Bronisław Komorowski wygra wyścig o fotel prezydencki. Stawką był maluch. - Chciałem, by zakład potwierdził, że publicyści zapraszani do TVP nie są nieomylni – mówi portalowi niezalezna.pl Rojewski.
Żakowski założył się o „malucha” podczas programu „Bez retuszu”. Publicysta zaproszony do programu TVP Info, nie przewidywał innej możliwości jak ponowny wybór Bronisława Komorowskiego na prezydenta. Według Żakowskiego kandydat PO miał wygrać jeszcze w pierwszej turze. Z kolei Rojewski przekonywał, że Komorowski nie wygra.
- Jeśli przegra, chętnie sprezentuję panu Rojewskiemu „małego fiata” – mówił Żakowski do młodego działacza PiS.
CZYTAJ WIĘCEJ: Red. "Polityki" przegrał zakład z młodym działaczem PiS. Kiedy Żakowski kupi malucha?
W niedzielę dziennikarz przekazał Rojewskiemu 25-letniego „malucha”, kosztującego 1500 zł.
- Mam nadzieję, że Polska Dudy będzie lepsza niż samochód, który pan dzięki mnie zdobył - mówił dziennikarz wręczając kluczyki.
- Ten samochód to symbol obecnej Polski pod rządami Platformy Obywatelskiej, która już przemija. To poprzednia epoka i przed nami będzie już tylko lepszy czas – odpowiedział Rojewski.
Czułem się trochę zawiedziony. Założyliśmy się o wynik w pierwszej turze wyborów. Zamierzałem odebrać auto przed drugą turą i okleić auto plakatami Andrzeja Dudy. Redaktor Żakowski uznał jednak, że w zakładzie chodziło o II turę. To była kwestia sporna między nami – tłumaczy w rozmowie z portalem niezalezna.pl Rojewski.
Wyjaśnił, co zmotywowało go do założenia się z publicystą popierającym kandydata PO na prezydenta.
Zakład miał związek z tym, że telewizja publiczna zaprasza do swoich programów w ogromnej większości publicystów i polityków, którzy są przychylni władzy – mówi portalowi niezalezna.pl Rojewski. - Bardzo mnie to boli, bo telewizja jest opłacana z podatków i nie może przez cały czas promować rządzących, Platformę Obywatelską. Jednak robi to usilnie i permanentnie. Jacek Żakowski stoi też murem za obozem władzy. Pomyślałem, że skoro tak, nie będzie mu wypadało odmówić zakładu. Wierzyłem w wygraną Andrzeja Dudy. Chciałem, by zakład potwierdził, że publicyści zapraszani do TVP nie są nieomylni – dodaje Rojewski.
Jak mówi młody działacz PiS, samochód zostanie zlicytowany na jednym z portali a uzyskane pieniądze przekazane w całości na Centrum Zdrowia Dziecka. Link do licytacji dostępny będzie dziś na jego profilu na Facebooku.
Źródło: niezalezna.pl
Maciej Marosz