Stanowisko stracił najgorszy prezydent III Rzeczpospolitej. Typ, który usiłował wprowadzić regulacje niszczące fundamenty demokracji. Geopolityczny ignorant, który przez lata firmował koncepcję bezpieczeństwa, polegającą na robieniu Niemcom i Francji – znanej z taśm prawdy – „łaski”. Kumpel agentury, z dumą opowiadającej o swoich szkoleniach w Moskwie...
Reprezentant najbardziej skorumpowanego układu władzy III RP. W końcu facet, który przed prezydentem USA potrafił gadać tylko o bigosie. Przegrał mimo kłamliwej wszechobecnej propagandy, pasującej do jakiegoś bantustanu, kraju Trzeciego Świata, propagandy bijącej z większości mediów, propagandy niewiele różniącej się od PRL-owskich kampanii nienawiści wobec opozycji. Jest dobrze. Małe, ale jednak istotne, zwycięstwo realnej demokracji. Na pohybel Michnikom, Niesiołom, Lisom i reszcie tej bandy...
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Dawid Wildstein