GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Miliony Polaków na czarnych listach

Ministerstwo Gospodarki chce, aby od 1 stycznia 2016 r. rozszerzyć listy dłużników. Obowiązek wpisania na czarne listy osób zalegających ze zobowiązaniami będą miały m.in.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Ministerstwo Gospodarki chce, aby od 1 stycznia 2016 r. rozszerzyć listy dłużników. Obowiązek wpisania na czarne listy osób zalegających ze zobowiązaniami będą miały m.in. skarbówka, ZUS, a także samorządy. Problem w tym, że aż 90 proc. Polaków boryka się z zapłatą swoich należności, bo nie wystarcza im do pierwszego - pisze "Gazeta Polska Codziennie".

Przepisy projektu ustawy o „wymianie informacji o wiarygodności płatniczej”, rozszerzające katalog uprawnionych do wpisywania na czarną listę, są już gotowe. Ma tam trafić dłużnik, który zalega z płatnościami już od 200 zł, natomiast w wypadku firm ma to być minimum 500 zł. Rejestry takie prowadzą obecnie cztery Biura Informacji Gospodarczej: BIG InfoMonitor, Krajowy Rejestr Długów BIG, Rejestr Dłużników ERIF BIG oraz Krajowe Biuro Informacji Gospodarczej.

Swoich dłużników wpisują tam już banki, firmy teleinformatyczne, firmy świadczące usługi finansowe (np. spółki udzielające kredytów i firmy windykacyjne), spółki związane z rynkiem nieruchomości, a także przedsiębiorstwa i instytucje, z których usług korzystamy na co dzień: gazownia, elektrownia, spółdzielnia mieszkaniowa, firmy wodno-kanalizacyjne.

Ministerstwo Gospodarki chce, aby dane o swoich dłużnikach przekazywały też instytucje centralne, np. urzędy skarbowe czy ZUS (chodzi o należności podatkowe i celne, składki ZUS, a nawet abonament radiowo-telewizyjny i mandaty) oraz samorządy (podatek od nieruchomości, podatek drogowy, rolny, leśny, opłaty za śmieci).

Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Dorota Skrobisz