Sędzia Wojciech Łączewski, który skazał szefów CBA na 3 lata pozbawienia wolności, radośnie ćwierka na Twitterze. Oto kilka przykładowych wpisów: „Patrząc na Kwaśniewskiego i Millera chciałoby się zapytać, czy jest w okolicy Polański. Tak ładnie wyreżyserował »Ghostwritera«. Mógłby pomóc”. „Uniewinnić źle, skazać – jeszcze gorzej. Ciekawe zatem, jaki wyrok sądu nie zostałby poddany krytyce”. „Sąd orzeka w oparciu o trzy rzeczy: dowody, przepisy i sumienie. Zrozumienie tego jest kluczem”. Sędziowie nie mają zakazu korzystania z serwisów społecznościowych.
Lepiej jednak dla ich wiarygodności oraz bezstronności, jeśli ograniczają się do wydawania wyroków na salach sądowych. W świetle wyroku na Kamińskiego i Wąsika, przyznają jednak Państwo, że niektóre wpisy Łączewskiego brzmią komicznie.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Grzegorz Wszołek