Niestety, nie mam 20 lat, i dlatego pamiętam, jak w poszczególnych okresach politycznych III RP zachowywał się niejaki Krzysztof Kwiatkowski. Polityk ten służył wiernie władzy ludowej.
W końcu za swoją służbę został nagrodzony samodzielnym stanowiskiem prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Wszystko wskazuje na to, że chce on jeszcze długo żyć z polityki. I właśnie w tym kontekście należy patrzeć na ostatni raport tej instytucji, dotyczący nieprawidłowości przy informatyzacji wyborów w Polsce. Kwiatkowski zabezpiecza się na przyszłość, gdyby Platformie Obywatelskiej nie udało się skutecznie sfałszować wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Wówczas, jeśli wybuchłyby skandale i bunt społeczny, a władza ludowa poniosłaby klęskę, prezes NIK‑u mógłby wyjść przed kamery i powiedzieć: „Jestem czysty, byłem przeciw”.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Jerzy Targalski