Wojciech Czuchnowski napisał ostatnio w „Wyborczej” tekst o narracji PiS‑u ws. fałszerstw wyborczych. Okrasił go tytułem „Podpalony umysł” – chodziło oczywiście o stan umysłu Jarosława Kaczyńskiego, który rzekomo chce „podpalić” Polskę, czego nie robili nawet komuniści po porażce wyborczej w 1989 r.
Zaczepiłem w związku z tym tekstem Czuchnowskiego na Twitterze, pisząc przewrotnie „Czuchnowski umysł”. Doczekałem się odpowiedzi „Spieprzaj, dziadu”. OK, redaktor chciał być zabawny – pomyślałem. Kiedy jednak przypomniałem mu jego krytyczne teksty o „GW” sprzed 20 lat, publikowane w krakowskim „Czasie”, doczekałem się repliki: „Wal się, człowieku”. Twitter ewidentnie nie wszystkim służy. Niektórzy, jak widać na przykładzie „dziennikarza śledczego na PiS” Czuchnowskiego, reagują bardzo nerwowo, gdy przypomni się im stare, dobre czasy.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Grzegorz Wszołek