Radosław Sikorski odniósł się w swoim stylu do inicjatywy PiS-u, które żąda dyskusji na temat wyborów samorządowych w Polsce na forum międzynarodowym (choćby w Parlamencie Europejskim). Tego typu pomysły marszałek Sejmu nazwał donosem, który szkodzi polskiej demokracji.
Jak widać, były szef dyplomacji nie jest wiernym uczniem Bronisława Geremka, który – idąc tokiem rozumowania Sikorskiego – w 2006 r. „donosił” na pomysły PiS-u, gdzie tylko mógł. Gdy skrócono kadencję Sejmu po aferze gruntowej, Geremek przyłączył się do apelu środowisk chcących zadbać o prawidłowy przebieg wyborów. „Nie wyobrażam sobie, żeby Polska odmówiła współpracy z OBWE. Żaden kraj nie boi się takich misji” – stwierdził. Wtedy jednak w opozycji była PO, a rządzili siepacze z PiS-u. Prawda, panie Sikorski? Czy może jednak – cytując klasyka – czegoś władza się obawia?
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Grzegorz Wszołek