Po wyborze Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej wśród otoczenia premiera oraz w „zaprzyjaźnionych” mediach zapanowała histeria. Jedni przez drugich prześcigali się w składaniu mu hołdów i zapewnianiu o swojej lojalności. Wymyślono nawet specjalny tytuł dla Tuska, obwołując go… prezydentem Europy.
Niestety, najwyraźniej histeria trwa nadal, a niektórzy dotarli właśnie ze swoim wazeliniarstwem do miejsca, za którym jest już tylko zażenowanie.
„Wprost” poinformowało, jak przebiegało ostatnie posiedzenie zarządu Platformy Obywatelskiej.
Po wystąpieniu Donalda Tuska na salę wjechały butelki koniaku. Toast za premiera wzniósł Bogdan Borusewicz, który przypomniał m.in. słowa pierwszego rzecznika Solidarności – Lecha Bądkowskiego.
–
Bądkowski powiedział kiedyś: zobaczycie, ten chłopak będzie premierem w wolnej Polsce. Bądkowski, choć był wielkim myślicielem, nie wymyślił, że Donald będzie królem Europy – wypalił cytowany przez „Wprost” marszałek senatu.
Po jego przemówieniu, humory uczestników posiedzenia były znakomite. Do jakich jeszcze absurdów posuną się w swojej czołobitności „przyboczni” Donalda Tuska? Co będzie następne? Car, cesarz, a może papież?
Źródło: wprost.pl,niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
plk