Bronisław Komorowski miał związki z WSI. Taki właśnie wniosek można wysnuć po przeczytaniu publikacji tygodnika „Wprost” na temat tajnego aneksu, do którego mieli dotrzeć dziennikarze tygodnika. Cisza, jaka zapanowała w mainstreamowych mediach po tej publikacji, świadczy tylko o tym, jak bardzo jest ona niebezpieczna dla Komorowskiego.
Jedyną informacją, która przebiła się do głównych wiadomości, jest wszczęcie śledztwa przez prokuraturę w związku z ujawnieniem przez dziennikarzy tajnych informacji. A cała sprawa jest tym bardziej ciekawa, że publikacja tygodnika „Wprost” opiera się w dużym stopniu na wiadomościach, które ukazały się siedem lat temu, czyli w 2007 r., w których opublikowano raport z weryfikacji WSI. Niewykluczone, że zamysłem publikacji „Wprost” była próba ratowania prezydenta w związku ze zbliżającym się jego przesłuchaniem w procesie w tzw. aferze marszałkowej. Efekt jednak jest odwrotny do zamierzonego – publikacja uderzyła w Komorowskiego, ukazując jego związki z wojskowymi służbami specjalnymi zależnymi od Moskwy.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Dorota Kania