Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Wielka rodzina PSL. Ludowcy znaleźli pracę dla 30 tys. „swoich” ludzi

Jak podliczył „Fakt”, około 30 tys. osób otrzymało pracę dzięki PSL. Oczywiście chodzi o miejsca pracy dla „swoich”.

psl.org.pl
psl.org.pl
Jak podliczył „Fakt”, około 30 tys. osób otrzymało pracę dzięki PSL. Oczywiście chodzi o miejsca pracy dla „swoich”.

Dziennik podaje, że osób, które trafiły do władz samorządowych z list ludowców jest około 25 tys. Jednak do tego należy doliczyć co najmniej tysiąc miejsc w Sejmie, Senacie, oraz instytucjach rządowych. To też nie wszystko, pozostaje jeszcze kilka tysięcy urzędników, pełnomocników, specjalistów i szeregowych pracowników, którzy robotę zawdzięczają znajomościom lub rodzinnym związkom z ludowcami – wylicza „Fakt”.

Teraz już nie można mieć wątpliwości – PSL to najbardziej prorodzinna partia w rządzie. Prorodzinna oczywiście dla swoich. Co zresztą teraz zdaje się potwierdzać prokuratura, która bada m.in. wątek nepotyzmu w aferze podkarpackiej” – pisze dziennik.

Gdzie ludzie z „rodziny PSL” znajdują pracę?  Choćby w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Według raportu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów do którego dotarła „Rzeczpospolita”, na 3629 pracowników centrali ARiMR, aż 1707 ma powtarzające się nazwiska. Kontrola w agencji wykazała przypadki kumoterstwa i nepotyzmu.

Jak to wygląda w praktyce, opisał w ubiegłym roku lokalny portal epowiatostrolecki.pl. Za przykład posłużył konkurs na stanowisko inspektora, ogłoszony przez mazowiecki oddział regionalny ARiMR.

Chociaż o stanowisko ubiegało się osiemnaście osób, najlepszą kandydatką okazała się Karolina Łazicka, która otrzymała pracę w biurze powiatowym agencji w Ostrołęce. Łazicka to prywatnie córka Marka Błaszczaka – dyrektora oddziału terenowego Agencji Nieruchomości Rolnych w Warszawie. Błaszczak jest oprócz tego członkiem zarządu mazowieckich struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego. W 2011 roku starał się dostać – bezskutecznie – z listy tego ugrupowania do senatu.

Marek Błaszczak – oprócz tego, że jest aktywnym partyjnym działaczem i zajmuje wysokie stanowisko w państwowej agencji – jest również znajomym Krzysztofa Bałdygi, kierownika ostrołęckiego biura powiatowego ARiMR. Bałdyga także jest członkiem zarządu mazowieckiego PSL i dodatkowo szefem ostrołęckich struktur tej partii. Zasiadał też w komisji konkursowej, która wybierała spośród kandydatów osobę na stanowisko inspektora w zarządzanej przez niego jednostce…

 



Źródło: Rzeczpospolita,niezalezna.pl,fakt.pl,epowiatostrolecki.pl

Paweł Krajewski