Już jutro po raz 51. uczcimy pamięć tych, którzy zginęli w do dziś niewyjaśnionej katastrofie smoleńskiej. – To nasz obowiązek, ale i zaszczyt móc współtworzyć comiesięczne marsze – mówią współorganizatorzy obchodów.
- Jeżeli o nich zapomnimy, to będziemy tylko, jak to określał marszałek Piłsudski, „zbiorem ludzi czasowo zajmujących dane terytorium”, a nie narodem. Pamięć o tych, którzy zginęli 10 kwietnia pod Smoleńskiem, to sprawa naszej tożsamości – mówi Jan Kasprzyk, prezes Związku Piłsudczyków, który od jesieni 2010 r. co miesiąc prowadzi apele pamięci na Krakowskim Przedmieściu.
– Współorganizowanie tych marszów to ogromny zaszczyt – dodaje Kasprzyk.
– Dzięki marszom poznałem setki dobrych, inteligentnych ludzi, zarówno profesorów, jak i zwykłych ludzi. Te comiesięczne spotkania dają nam ogromną siłę – powiedział Zbigniew Niezabitowski z klubu „Gazety Polskiej” w Nowym Dworze Mazowieckim.
Jak co miesiąc obchody miesięcznicy
rozpoczną się uroczystą mszą świętą w katedrze św. Jana o godz. 19. Po mszy sprzed katedry wyruszy Marsz Pamięci, który przejdzie przed Pałac Prezydencki, tam odbędzie się Apel Pamięci.
ZOBACZ ZAPROSZENIE
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Magdalena Piejko