Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Gołąbki z Zieleniaka

Ostatnie spotkanie w Klubie Ronina Marek Nowakowski zakończył pochwałą Zieleniaka na warszawskiej Ochocie.

Ostatnie spotkanie w Klubie Ronina Marek Nowakowski zakończył pochwałą Zieleniaka na warszawskiej Ochocie. „Wódka była i zakąski gorące o czwartej rano, to rzadkość przecież… Najlepsze danie to gołąbki w sosie pomidorowym, z kartoflami takimi mączystymi, sypkimi, ładnie się rozsypywały. Spalony gorzałą żołądek przyjmował to z rozkoszą… Tym dictum skończymy, dziękuję”.

Jego warsztat pisarski polegał na znajomości dwóch kategorii ludzi, którzy coś wiedzą o życiu. Tych z dołów, jak złodzieje, bywalcy podejrzanych knajp, ale i robotnicy, tacy jak ci, co zrobili Solidarność. Druga kategoria to byli ludzie pióra, częściej zmarli niż żyjący, o mocnej niepodległościowej tożsamości, którzy mieli coś do powiedzenia o polskich dziejach. Pisał u nas o jednych i drugich. Ostatnio bardzo interesowali go piłkarscy kibice, a jednocześnie przy każdym z nielicznych spotkań podrzucał mi kilka nazwisk pisarzy wygnańców, których trzeba wydobyć z zapomnienia. Myślę, że to jednoczesna znajomość dwóch różnych światów pozwoliła mu pisać wielką literaturę, jak też trafnie ocenić III RP. A problem z ludźmi piszącymi dziś książki polega na tym, że mało który zna choć jeden z nich, a oba naraz – prawie nikt.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Piotr Lisiewicz