Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

​​Pieniądze mafii i politycy Platformy

Sponsorowaliśmy kampanie wyborcze, dawaliśmy pieniądze politykom – stwierdził w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” Jarosław Sokołowski ps.

Sponsorowaliśmy kampanie wyborcze, dawaliśmy pieniądze politykom – stwierdził w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” Jarosław Sokołowski ps. Masa – najsłynniejszy świadek koronny w Polsce. Gang pruszkowski na początku lat 90. robił interesy z Wiktorem Kubiakiem, sponsorem KLD, przekazywał też pieniądze jego politycznym kolegom. Dwadzieścia lat później Piotr K. ps. Broda – związany z „Pruszkowem” gangster – mówił o przekazywaniu pieniędzy politykom PO.
 

Ta sprawa do tej pory nie została wyjaśniona (podobnie jak finansowanie przez mafię polityków na początku lat 90.) i raczej trudno mieć nadzieję, że szybko to nastąpi. Po tym, jak Paweł Piskorski ujawnił, że CDU finansowało Kongres Liberalno-Demokratyczny, politycy PO stwierdzili, że sprawą powinni zająć się historycy, bo to już prehistoria.
 
Przyjaciel Donalda Tuska
 
Sponsorem KLD był Wiktor Kubiak – na początku lat 90. doradca prywatyzacyjny Janusza Lewandowskiego, ministra przekształceń własnościowych w rządach Jana Krzysztofa Bieleckiego (1990–1991) i Hanny Suchockiej (1992–1993). Nazwisko biznesmena pojawia się w policyjnych dokumentach z pierwszej połowy lat 90. Chodzi o opracowanie Biura ds. Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej (późniejsze Centralne Biuro Śledcze) Komendy Głównej Policji na temat związków przestępczych pomiędzy światem polityki, biznesu i gangu pruszkowskiego. Wiktor Kubiak miał również związki z wojskowymi służbami specjalnymi PRL u. Według „Raportu z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych” opracowanego pod kierunkiem Antoniego Macierewicza, likwidatora WSI, firma „Batax”, której Kubiak był właścicielem, odgrywała istotną rolę w działalności komunistycznego wywiadu wojskowego, a sam przedsiębiorca był osobą powiązaną z komunistycznymi służbami specjalnymi. Zarząd II Sztabu Generalnego, używając tej firmy, przeprowadzał operacje finansowe, znane jako „Akredytywa” i „Portfolio”. Środki finansowe pochodziły z Central Handlu Zagranicznego.
 
Wiktor Kubiak do śmierci (zmarł w październiku ub.r.) nie wyjaśnił swoich związków ani z mafią, ani ze służbami specjalnymi PRL u, ani też nie ujawnił kwot, które przekazał politykom KLD. Nazwiska polityków, którzy dostali pieniądze od Kubiaka, także pozostały tajemnicą.
 
Mafijny kandydat na ministra
 
Gangsterzy z Wiktorem Kubiakiem i politykami spotykali się w warszawskim hotelu Marriott. – Spotykaliśmy się czasem w biurze, w którym urzędował, najczęściej jednak w amerykańskiej restauracji, która mieściła się na pierwszym piętrze hotelu – powiedział Jarosław Sokołowski ps. Masa w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” (ukazał się on w aktualnym wydaniu „GP”). O tym samym biurze w swojej książce pt. „Między nami liberałami” tak mówił Paweł Piskorski, polityk KLD, UD i PO, a obecnie Stronnictwa Demokratycznego: „[…] biuro KLD w Marriotcie było finansowane przez Wiktora Kubiaka, jak wiele rzeczy w tamtym czasie […] Gdy słucham dzisiaj Donalda Tuska, jak opowiada o standardach, które powinny obowiązywać w relacjach miedzy biznesem a polityką, to pusty śmiech mnie ogarnia. Ale także irytacja. Bo przecież wtedy to on był współtwórcą tamtego systemu i ówczesnych standardów finansowania polityki i – co najważniejsze – czuł się w tym jak ryba w wodzie […]”.
 
Jarosław Sokołowski w wywiadzie dla „GP” mówił o styku świata polityki, biznesu i mafii. Wg „Masy” mafia miała silne związki z biznesem i polityką.
 
Był bardzo mocny styk świata polityki ze światem biznesu. On się wzajemnie przenikał. Ja poznałem Wiktora [Kubiaka] przez Wojciecha P. [związanego z mafią przedsiębiorcę budowlanego z Warszawy], on też miał znajomości wśród polityków. I te znajomości były bardzo duże – polityczni koledzy Kubiaka proponowali Wojciechowi P. stanowisko ministra budownictwa – powiedział Jarosław Sokołowski.
 
Do tej nominacji nigdy nie doszło – najpierw upadł rząd Jana Krzysztofa Bieleckiego, później KLD nie przekroczył progu wyborczego i nie dostał się do Sejmu, co w efekcie doprowadziło do rozwiązania KLD w 1994 r. Politycy tego ugrupowania niemal w większości wstąpili do Unii Wolności, a siedem lat później do Platformy Obywatelskiej.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Dorota Kania