PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Rosyjska flaga w Kale

Rosyjscy cywile, korzystający z wprowadzonego przez Donalda Tuska ruchu bezwizowego, przyjechali wczoraj do Pieniężna.

Rosyjscy cywile, korzystający z wprowadzonego przez Donalda Tuska ruchu bezwizowego, przyjechali wczoraj do Pieniężna. Złożyli kwiaty pod pomnikiem kata AK Iwana Czerniachowskiego, bliskiego współpracownika Stalina. O dziwo, jeszcze tym razem Rosjanie ograniczyli się do splunięcia Polakom w twarz i nie zajęli budynków lokalnych władz. Nie ogłosili też referendum co do przynależności Mazur, oczywiście z prawem głosowania dla Rosjan masowo przyjeżdżających na zakupy do Biedronki i Lidla w Braniewie. Aż dziw, bo zachęt nie brakowało.

Przeciwko likwidacji pomnika sowieckiego kata – nie jesteśmy szowinistami, jak zrzucający Lenina z postumentów Ukraińcy! – protestowali zgodnie liczni Rosjanie mówiący po polsku, od Tadeusza Iwińskiego z SLD po „narodowca” Bolesława Tejkowskiego. Zresztą przyczółki dawnych przyjaciół Sowietów są na Mazurach liczne, bo jako miejsce stawiania dacz nad jeziorami upodobała sobie ten region salonowa „warszawka”, od Rywina po Czarzastego. Główna kwatera rosyjska mogłaby stanąć w pensjonacie rodziny Czarzastych „Chata u Pirata” w Kale koło Węgorzewa. Rosyjska flaga w Kale – to byłby najpiękniejszy finał naszego pojednania.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Piotr Lisiewicz