GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Zagadkowe odłamki w brzozie

Prokuratorzy wojskowi mają ze smoleńską brzozą nie lada problemy.

Prokuratorzy wojskowi mają ze smoleńską brzozą nie lada problemy. Byli zmuszeni już wykonywać własne pomiary jej wysokości, niezależne od tych z MAK-u i komisji Millera; do tej pory sprawdzają, czy aby na pewno samolot z prezydentem na pokładzie uderzył w drzewo, co oficjalnie uznano za przyczynę katastrofy. Teraz, jak podaje portal Tvn24.pl, śledczy nie wiedzą, dlaczego niektóre odłamki, które znajdowały się w brzozie, nie pasują do elementów skrzydła tupolewa. To kluczowa kwestia dla rozstrzygnięcia, czy maszyna w ogóle w tę brzozę uderzyła. Jeśli przyczyny smoleńskiej katastrofy są arcyboleśnie proste, jak mawiał prezydent Komorowski i wtórujące mu media, dlaczego jej wyjaśnianie trwa tak długo, a śledczy ciągle tkwią w ślepym zaułku? Czy choćby zbadanie brzozy dopiero po czterech latach od tragedii i zorientowanie się, że wyniki analizy zaskakują, tej tezie nie przeczą?

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Grzegorz Wszołek