Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa za 30-dniowym aresztem dla Zbigniewa Ziobro. Komisja zakończyła posiedzenia • • •

PiS chce dbać o uczciwość wyborów. W odpowiedzi TVN zapowiada "gigantyczną zadymę"

- W pomyśle alternatywnego liczenia głosów czuję potencjał do GIGANTYCZNEJ zadymy - zapowiada na swoim profilu na portalu społecznościowym redaktor TVN24, Konrad Piasecki.

flickr.com/photos/robertdanieluk
flickr.com/photos/robertdanieluk
- W pomyśle alternatywnego liczenia głosów czuję potencjał do GIGANTYCZNEJ zadymy - zapowiada na swoim profilu na portalu społecznościowym redaktor TVN24, Konrad Piasecki. To odpowiedź na projekt Prawa i Sprawiedliwości, by mężowie zaufania byli w każdej komisji wyborczej i nadzorowali wybory do europarlamentu.

Co oburzyło Piaseckiego? - Tak, chcielibyśmy rzeczywiście nadzorować te wybory. Chcemy uruchomić naszych działaczy, osoby, które będą też naszymi wolontariuszami, żeby były one mężami zaufania w komisjach, żeby obserwowały przebieg tych wyborów - powiedział w rozmowie z nim w RMF szef sztabu wyborczego PiS, Andrzej Duda.

- Nasi mężowie zaufania będą patrzeć, obserwować, będą patrzyli, jak liczone są głosy, będą patrzyli, jak później ten rzeczywisty wynik, obliczony w komisji przekłada się na protokół, który zostaje podany do wiadomości publicznej. Będą przekazywali ten wynik. Te wyniki będą zbierane, grupowane - powiedział polityk PiS.

Być może Konrad Piasecki nie wie, że instytucja mężów zaufania jest normą w państwach demokratycznych. Ich celem jest dbanie o uczciwość procesu wyborczego. Zacytujmy stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie uprawnień mężów zaufania z 2011 r.



Internauci przypomnieli Piaseckiemu, że ta sama stacja, w której rozmawiał z Andrzejem Dudą, pisała o wypełnionych kartach do głosowania w bagażniku byłego komendanta policji. - Śledczy badają, czy w Warszawie nie doszło do próby fałszowania wyborów prezydenckich. Jak ustalili reporterzy śledczy RMF FM, policja znalazła w bagażniku byłego komendanta policji z warszawskiej Białołęki kilkaset wypełnionych kart do głosowania z zeszłorocznych wyborów. Komendant Mariusz W. jest podejrzany o zabójstwo biznesmena w Warszawie - relacjonował w lipcu 2011 r. RMF



- Proszę rzucić okiem na mapę głosów nieważnych /dwa krzyżyki obok nazwiska/ w ostatnich wyborach do sejmików - radzi Wojciech Pawlak, były prezes TNS OBOP. - Liczyliśmy równolegle głosy w referendum warszawskim. Był jakiś problem? - pyta red. Piaseckiego szef klubu PiS w warszawskiej radzie miejskiej, Maciej Wąsik

 



Źródło: twitter.com,niezalezna.pl,rmf24.pl

sp