Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Dziś PKW ponownie zajmie się sprawozdaniem finansowym PiS. „Kryzys ma na nazwisko Kalisz”

Dziś o 12.00 zebrała się Państwowa Komisja Wyborcza, by raz jeszcze zająć się sprawozdaniem komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości z wyborów parlamentarnych z 2023 r., po tym jak Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uznała skargę PiS na jej wcześniejsze odrzucenie. 16 grudnia w tej sprawie większość członków PKW podjęła skandaliczną uchwałę o odroczeniu decyzji na bliżej nieokreśloną przyszłość. Pod siedzibą komisji trwają dwie manifestacje.

PKW
PKW
Filip Blazejowski - Gazeta Polska

Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak mówił dziennikarzom przed poniedziałkowym posiedzeniem PKW, że podjęta 16 grudnia decyzja o odroczeniu obrad do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP" statusu prawnego Izby Kontroli SN, nie była uchwałą, wbrew krążącym takim informacjom. Zwrócił ponadto uwagę, że w Kodeksie wyborczym nie ma podstawy prawnej do podjęcia decyzji o odroczeniu czy zawieszeniu postępowania w jakiejś sprawie przez PKW.

Marciniak zwrócił uwagę, że podczas ostatnich dwóch tygodni, które minęły od czasu ostatniego posiedzenia PKW, został zgłoszony projekt marszałka Sejmu tzw. ustawy incydentalnej, dotyczący wyboru Prezydenta RP, który odnosi się jedynie do kwestii stwierdzenia ważności przyszłorocznych wyborów.

"Nawet wprost z uzasadnienia tegoż projektu wynika, że nie dotyczy on sprawozdań finansowych. Czyli szanse na to, że w najbliższym czasie wpłynie projekt i zostanie jeszcze uchwalony, i podpisany przez prezydenta, i opublikowany w Dzienniku Ustaw są minimalne, żeby nie powiedzieć żadne. I dlatego Państwowa Komisja Wyborcza musi podjąć decyzję" - oświadczył.

Jak mówił Marciniak, są trzy możliwości.

Po pierwsze, PKW może przyjąć sprawozdanie zgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego. Po drugie, Komisja może odrzucić to sprawozdanie, choć - jak zastrzegł - w tym przypadku będzie problem, żeby wskazać podstawę prawną do takiej decyzji. "No i ewentualnie trzecia możliwość - to jest kolejne odroczenie" - dodał.

"Uważam osobiście, że powinniśmy ten problem jednak rozstrzygnąć, dlatego że naszym zadaniem nie jest mnożenie wątpliwości, tylko podjęcie decyzji"

- oświadczył szef PKW.

Marciniak poinformował też, że każdy z członków PKW podejmuje indywidualnie decyzję przy każdym głosowaniu, zaś w przypadku równości głosów, przewodniczący nie ma decydującego głosu. Choć komisja liczy dziewięciu członków, to kworum do podjęcia uchwały wynosi sześć osób.

"Natomiast uważam, że zadaniem PKW jest podjęcie decyzji (...). Dla czystości procesowej byłoby właściwe załatwienie tej sprawy starym roku" - dodał.

Szef PKW odniósł się także do informacji, że część członków PKW nie pojawi się na poniedziałkowym posiedzeniu.

"Ten okres jest wrażliwy dla wszystkich: również dla mnie, dla pani, dla panów redaktorów przedostatni dzień roku. Tym niemniej uważam, że zadaniem organów państwowych, a takim jest PKW, jest normalna praca do ostatniego dnia roku. Nie widzę powodów, żeby przenosić posiedzenie na jakiś inny termin"

- powiedział Marciniak.

Jak dodał, udział w posiedzeniach PKW jest obowiązkowy dla jej członków, co wynika zarówno z Kodeksu wyborczego, jak i regulaminu Komisji. Marciniak poinformował jednocześnie, że jeden z członków PKW Paweł Gieras poinformował o swojej nieobecności na posiedzeniu. 

Uchwała, która nie była uchwałą

11 grudnia Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uznała skargę PiS na odrzucenie przez Państwową Komisję Wyborczą sprawozdania komitetu wyborczego tej partii z wyborów parlamentarnych z 2023 r.

Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę

16 grudnia PKW, stosunkiem głosów 5:4, zdecydowała o odroczeniu obrad w sprawie sprawozdania PiS do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP" statusu prawnego Izby Kontroli SN, której status jest kwestionowany m.in. przez rząd i część członków PKW.

Podczas obrad 16 grudnia przewodniczący PKW, Sylwester Marciniak, ostrzegał, że przyjęcie uchwały "doprowadzi do paraliżu organów państwowych".

„Gdybyśmy poszli w tym kierunku zawiesilibyśmy działania PKW (…) Żadne czynności wyborcze nie mogłyby się odbyć”

- mówił Marciniak.

PKW pochyli się nad decyzją sądu

Sprawa ta miała wrócić do PKW 23 grudnia w trybie obiegowym, jednak Komisja nie podjęła uchwały w tym trybie. Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak poinformował wtedy PAP, że czterech członków PKW wyraziło sprzeciw wobec podejmowania uchwały w sprawie sprawozdania w takim trybie. Tłumaczył, że wystarczy, aby jeden z członków Komisji wyraził sprzeciw wobec podjęcia uchwały w trybie obiegowym - wówczas należy wyznaczyć termin posiedzenia, na którym ma zapaść decyzja w danej sprawie.

W związku z tym termin posiedzenia w sprawie sprawozdania PiS szef PKW wyznaczył na 30 grudnia, na godzinę 12.

Pod znakiem zapytania jest kworum podczas dzisiejszego posiedzenia, które wynosi 6 członków. Niedawno wątpliwości co do uczestnictwa zgłaszali członkowie Ryszard Kalisz i Paweł Gieras.

Ustawa incydentalna Hołowni

W związku z uchwałą z 16 grudnia, marszałek Sejmu, Szymon Hołownia (Polska 2050) zaproponował tzw. ustawę incydentalną, która ma wyłączyć z orzekania o ważności wyborów Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Przed świętami projekt trafił do Sejmu.

Projekt składa się z trzech artykułów. Zgodnie z pierwszym "w sprawach dotyczących rozpoznawania protestów wyborczych oraz stwierdzania ważności wyboru Prezydenta RP oraz wyborów uzupełniających do Senatu RP zarządzonych w 2025 r. właściwy jest Sąd Najwyższy w składzie połączonych izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Składowi orzekającemu przewodniczy sędzia najstarszy służba na stanowisku sędziego".

W drugim z artykułów przewidziano, że "sprawy, w których złożono środki odwoławcze od uchwał Państwowej Komisji Wyborczej w związku z wyborami Prezydenta RP oraz uzupełniającymi do Senatu RP, zarządzonymi w 2025 r. Sąd Najwyższy rozpoznaje w składzie 3 sędziów losowanych spośród sędziów Izby Cywilnej, Izby Karnej oraz Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych". W tym przypadku składowi orzekającemu również miałby przewodniczyć sędzia najstarszy służbą.

Trzeci z artykułów projektu stanowi, że ustawa ta mogłaby wejść w życie po trzech dniach od jej ogłoszenia.

Konstytucjonalista, prof. Ryszard Piotrowski, w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną", kwestionuje zgodność tzw. ustawy incydentalnej z konstytucją RP.

Dariusz Lasocki, były członek PKW, w mediach społecznościowych stwierdził, że "kryzys w Komisji ma na nazwisko Kalisz".

Nikt, powtarzam nikt w kadencji 2020-2024 tak się nie zachowywał. Brawo Lewica i Włodzimierz Czarzasty, misja wykonana. Organ w uwiądzie - wskazał.

- Pociąg legislacyjny już odjechał i nie chodziło o zmiany przepisów, lecz o trwanie awantury - zapewniam Państwa, że na życzenie grupy uzurpatorów Sąd Najwyższy będzie głównym tematem nadchodzącej kampanii wyborczej - dodał prof. Kamil Zaradkiewicz, sędzia Sądu Najwyższego. 

 



Źródło: niezalezna.pl

#PKW #PiS

dm