- Kiedy sąd węgierski otrzyma wniosek o wydanie na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA), będzie musiał ocenić zarówno instytucjonalną niezależność polskiego wymiaru sprawiedliwości, jak i sądu, który wydał ENA, z uwzględnieniem działań obecnej władzy ustawodawczej i wykonawczej, które w sposób bezprecedensowy naruszają odrębność sądownictwa i niezawisłość sędziowską - mówi nam sędzia Sądu Najwyższego Kamil Zaradkiewicz.
W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie na wniosek prokuratury zadecydował o wydaniu za posłem Marcinem Romanowskim Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA). Tego samego dnia wieczorem jego obrońca mec. Bartosz Lewandowski poinformował, że węgierski rząd na wniosek Romanowskiego udzielił mu prawa do azylu. Informacje potwierdził portalowi mandiner.hu szef kancelarii premiera Węgier Viktora Orbana - Gergely Gulyas.
Mec. Lewandowski wskazał, że sąd państwa członkowskiego wezwany do przekazania danej osoby ma obowiązek badać, czy wskutek wydania nie dojdzie do naruszenia praw i wolności osób ściganych”.
Bardziej szczegółowo o procedurze mówi w rozmowie z niezalezna.pl dr hab. Kamil Zaradkiewicz, sędzia Sądu Najwyższego, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego.
- Nie mogę odnosić się ani oceniać indywidualnej sytuacji prawnej pana ministra Marcina Romanowskiego. Przede wszystkim cały czas trwają czynności procesowe przed polskimi organami sprawiedliwości
– zastrzega na początku.
Jak mówi, „w tym kontekście trzeba przypomnieć o uruchomieniu procedury Europejskiego Nakazu Aresztowania i tego, co wynika dla stosowania ENA z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej; to bowiem dotyczy szerszego problemu niezależności polskiego sądownictwa”.
Zaczyna się międzynarodowy rozgłos w związku z jaskrawym i ostentacyjnym łamaniem praworządności przez polski rząd:
— Kamil Zaradkiewicz (@Zaradkiewicz_K) December 22, 2024
🇹🇯 Gergely Gulyás, minister w Kancelarii Premiera @PM_ViktorOrban w kontekście sprawy azylu politycznego:
„polski rząd nie wykonuje orzeczeń polskiego Trybunału… https://t.co/uIdechQcW8
- TSUE wypowiadał się na temat dopuszczalności wydania osoby na podstawie ENA w sytuacji, gdy istnieje istotne zagrożenie dla niezależności sądownictwa w kraju, który żąda wydania. W przypadku pana posła Romanowskiego, kiedy sąd węgierski otrzyma wniosek o wydanie na podstawie ENA, będzie musiał ocenić zarówno instytucjonalną niezależność polskiego wymiaru sprawiedliwości, jak i sądu, który wydał ENA, z uwzględnieniem działań obecnej władzy ustawodawczej i wykonawczej, które w sposób bezprecedensowy naruszają odrębność sądownictwa i niezawisłość sędziowską
- słyszymy.
Sędzia Zaradkiewicz wymienia: „wszystkie elementy, jak na przykład narady polityków z sędziami, niezgodne z przepisami odwoływanie prezesów sądów, zapowiedzi czystek w sądownictwie, zamrożenie konkursów na stanowiska sędziowskie czy nieuznawanie orzeczeń Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego, w świetle wyroków TSUE niewątpliwie będą musiały być wzięte pod uwagę dla oceny stanu wymiaru sprawiedliwości w Polsce, w tym niezależności sądownictwa”.
Oto rzekome gwarancje sprawiedliwego procesu sądowego AD 2024:
— Kamil Zaradkiewicz (@Zaradkiewicz_K) December 21, 2024
❌ tajne narady polityków z sędziami,
❌ bezprawne odwoływanie prezesów sądów,
❌ próby zastraszania niezawisłych sędziów,
❌ zapowiedzi czystek w sądownictwie, ❌zamrożenie konkursów na stanowiska sędziowskie,
❌…
- Delikatnie mówiąc nie świadczą one pozytywnie o tym stanie, lecz stanowią bezprecedensowe naruszenia fundamentów konstytucyjnych działania władzy sądowniczej. Zastrzeżenia i zarzuty, które były w tym zakresie formułowane wobec Polski przed 2024 rokiem, teraz nabierają zupełnie innego wymiaru i w przeciwieństwie do wcześniejszych propagandowych przekazów, obecnie są rzeczywiste
- ocenia sędzia Sądu Najwyższego.