Członkowie Państwowej Komisji Wyborczej z nadania obecnej władzy chcieli przegłosować stanowisko ws. nielegalności decyzji podejmowanych przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. O tym, że uniemożliwi to przeprowadzenie wyborów prezydenckich, przekonywał ich m.in. szef PKW Sylwester Marciniak.
Dotarliśmy do protokołu z ostatniego posiedzenia PKW, które odbyło się 23 września.
Na samym początku obrad Paweł Gieras (zgłoszony przez klub 2050) zaproponował przyjęcie przez PKW stanowiska w pełnym składzie (na kolejnym posiedzeniu). Miałoby rozstrzygnąć w jaki sposób podchodzić do orzeczeń wydanych przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Stanowisko – wedle Gierasa - będzie decydujące w dalszych sprawach procedowanych przez PKW.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Wtórował mu Ryszard Balicki (nominat Koalicji Obywatelskiej). Wyraził pogląd, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych „w całości nie jest sądem, który mógłby być traktowany jako sąd niezależny, a sędziowie jako niezawiśli”. Podobne zdanie miał Ryszard Kalisz.
Polemizował z nimi przewodniczący PKW Sylwester Marciniak. Przypomniał, że art. 157 Kodeksu wyborczego stanowi, iż Państwowa Komisja Wyborcza jest stałym najwyższym organem wyborczym. Wskazał, że PKW nie jest sądem i nie może rozstrzygać kwestii w sposób zaproponowany przez Balickiego i Gierasa.
Przewodniczący PKW S. Marciniak wskazał, że jeżeli PKW pójdzie w przedstawionym kierunku, obawia się, że jeśli nie będzie zgodnej inicjatywy ustawodawczej w tej sprawie, to PKW nie przeprowadzi najbliższych wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Z Marciniakiem zgodził się Wojciech Sych. Jak zaznaczył, obowiązuje zasada domniemania zgodności ustaw z Konstytucją RP.
PKW nie jest sądem i nie jest organem, który ma prawo wypowiadać się w kwestii tego, czy taka, czy inna izba Sądu Najwyższego jest sądem, czy nie jest sądem. Zgodnie z Konstytucją RP została ta Izba powołana i funkcjonuje. PKW nie ma żadnych podstaw, żeby się na ten temat wypowiadać
Balicki nie ustępował. Ocenił, że PKW powinna przyjąć procedurę, która zakłada, że Komisja będzie występować do Sądu Najwyższego „z wnioskiem o wyłączenie sędziów, co do których istnieją uzasadnione wątpliwości, że ich procedura powołania była dokonana z naruszeniem prawa”.
W odpowiedzi przewodniczący PKW S. Marciniak wskazał, że w przyszłym roku są wybory prezydenckie, a taka procedura mogłaby doprowadzić do paraliżu procesu wyborczego. Także, Arkadiusz Pikulik podniósł, że PKW w wypadku rozwiązań przedstawionych przez Balickiego nie przeprowadzi tych wyborów, gdyż zabraknie jej czasu z uwagi na składanie wniosków o wyłączenie.
Po kilkugodzinnej dyskusji sędziowie rozeszli się bez porozumienia w tej sprawie.