Premier Donald Tusk zapowiedział, że w piątek spotka się z przedstawicielami środowisk prawniczych. Według szefa rządu będzie to także jego "spowiedź polityczna przed środowiskami prawniczymi". Tusk ograniczył jednak wspomniane środowisko do prawników, którzy go wspierają. Termin "spowiedzi" obejmuje również innych członków rządu, np. Sławomira Nitrasa, ministra sportu, który znany jest ze swojej wypowiedzi o "opiłowaniu katolików".
Spowiedź powszechna – w obrządku rzymskim to część mszy świętej, kiedy kapłan oraz wierni odmawiają akt pokuty. Spowiedzi powszechnej nie należy mylić z rozgrzeszeniem udzielanym przez kapłana wszystkim obecnym, bez indywidualnego wyznawania grzechów - tyle klasyczna definicja. A jak ma to wyglądać w formule, którą zaproponował Donald Tusk?
Szef rządu chce, żeby ministrowie wytłumaczyli się ze swoich błędów i niedociągnięć. Premier ma zabierać ministrów w krajowe podróże, by spotykali się ze środowiskami, które - jak się wyraził - mają powody do niepokoju albo straciły zaufanie do rządu.
We wtorek na konferencji prasowej Tusk zapowiedział, że pierwsze spotkanie odbędzie się już w piątek o godz. 11.
"Będzie to spotkanie z tymi przedstawicielami środowisk prawniczych, które w sposób najbardziej dobitny skrytykowały niektóre aspekty, też mojego działania"
"W tym sensie, to będzie także moja spowiedź polityczna przed środowiskami prawniczymi, które przez lata zaangażowane były w walkę o praworządność, których wsparcie czułem od pierwszego dnia mojego powrotu do polskiej polityki"
Zatem Donald Tusk wybrał "kapłana", co do którego może być pewny rozgrzeszenia.
Premier Tusk ma zamiar spowiadać się z grzechów, za które już się pokajał. Przyznał bowiem, że podczas spotkania ze środowiskami prawniczymi uważnie wysłucha krytycznych uwag, w tym m.in. dotyczących jego kontrasygnaty postanowienia ws. szefa zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej SN, ale również będzie chciał porozmawiać o przyszłości. "Przede wszystkim będziemy proponowali ustawy, które także będą starały się uporać z problemem bałaganu, jaki PiS zostawił: neosędzów, KRS, TK" - wyliczał. Dodał, że wraz z szefem MS Adamem Bodnarem są przygotowani na krytyczne oceny projekty, które przygotował minister. A ten zapowiedział już założenia do projektów ustaw, które dotyczyć będą zarówno statusu sędziów, jak i przyszłego Sądu Najwyższego.
"Trzeba dokonać pewnej korekty w stosunku do tej ustawy, która została uchwalona przez Sejm, czyli ustawy o KRS. (...) To co jest fundamentem tych wszystkich zmian, które będą proponowane, to jest kwestia weryfikacji statusu sędziów"
Donald Tuska zapowiedział również "spowiedź" minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski przed "środowiskami odpowiedzialnymi za lasy, ochronę środowiska i ochronę wód". Swoje "grzechy" i rozmowy o przyszłości ma też wyznać i przeprowadzić minister sportu Sławomir Nitras z działaczami sportowymi.
Mówiąc o planowanych spotkaniach, szef rządu zaznaczył, że każdy minister bez wyjątku ma do opowiedzenia dobre rzeczy na temat swojej pracy. "I tych jest naprawdę zdecydowanie więcej. My też wykorzystamy te spotkania, żeby pokazać i uświadomić wszystkim obywatelkom i obywatelom ogrom pracy, jaki wykonaliśmy mimo poważnych trudności, jakie nam PiS zafundował" - powiedział.
Zastrzegł jednak, że bardzo by chciał, aby te spotkania nie były "chwaleniem się tym, co udało się zrobić", ale by dały możliwość wysłuchania tego "wszystkiego, o co ludzie mają do nas pretensje". Dodał, że nie chodzi również o to, by ministrowie dawali "zdawkowe" odpowiedzi. Na pewno premier Donald Tusk chce wszystkiego i wszystkich wysłuchać?