Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Mądrość etapu z igrzyskami

Nie od dziś nie mogę zrozumieć ścieżki myślowej, którą podąża Donald Tusk w podejmowaniu swoich ruchów.

Premier nazywał dopiero co CPK „przepompownią kasy”, „gigantomanią”, „pisowskim wymysłem”. Do roli grabarza projektu powołano mało lotnego Macieja Laska, który zdążył się już kilkukrotnie ośmieszyć pożal się Boże audytami. No więc ponoć nie stać nas do 2032 r. na przedsięwzięcie za ponad 100 mld zł , które przyniosłoby ogromny skok rozwojowy Polsce, niebagatelny też wpływ na bezpieczeństwo, ale na organizację igrzysk olimpijskich – już tak. Koszty całej imprezy to co najmniej 10–30 mld dolarów, do których nikt się nie dołoży. Politycy KO i ich najtwardszy elektorat w sieci, co śmieszne, jeszcze we wrześniu ub.r. krytykowali ten pomysł, gdy z prezydentem Andrzejem Dudą o organizacji imprezy w 2036 r. rozmawiał prezes PKOI Radosław Piesiewicz. Teraz nagle się ocknęli, bo premier wymyślił sobie reaktywację projektu Euro 2012 i orlików. Jak to z Tuskiem bywa, do wiekopomnego momentu organizacji igrzysk możemy nie dotrwać – proponuje on 2040 albo 2044 r. Dobrze, że nie 2100. Panie premierze, nic z tego. Igrzyska nie będą kołem zamachowym do umocnienia poparcia Koalicji Obywatelskiej.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Grzegorz Wszołek