Pomysł referendum w sprawie rozszerzenia autonomii Krymu (przeprowadzonego pod nadzorem uzbrojonych przez Rosjan zbirów) to nowe otwarcie konfliktu ukraińsko-rosyjskiego. W zamierzeniu Kremla ma to być jeden ze sposobów destabilizowania Ukrainy, ewentualnie oderwania od niej części półwyspu lub wymuszenia zbrojnego konfliktu. Możliwe są wszystkie scenariusze, Putin wybierze konkretny w zależności od rozwoju sytuacji na Ukrainie. Trzeba dodać, że wszystkie są skrajnie niebezpieczne dla pokoju w tym regionie. Ale pomysł tego typu referendum może rykoszetem uderzyć w samą Rosję. Na Kaukazie żyją miliony ludzi chcących się wyrwać spod władzy Moskwy. Rosnąca na Syberii chińska diaspora też może zacząć szukać samodzielności. Jednym ruchem Putin dał alibi dla takich działań, a pakując się w krymską awanturę, na tyle osłabi własne państwo, że będzie mu trudno utrzymać jego dotychczasowy reżim.
Od wybuchu ukraińskiego konfliktu dla Rosji nie ma dobrego wyjścia. Mści się wielowiekowe gniecenie pragnienia wolności narodów Wschodu. Putin swoimi totalitarnymi rządami zrobił wszystko, by te pragnienia nabrały wielkiej mocy.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Tomasz Sakiewicz