Według propozycji MON, w najbliższych latach planowano obciąć CPR, będący składową całego budżetu, w porównaniu z zaakceptowanymi wcześniej planami, co wstrzymałoby trwający rozwój Sił Zbrojnych - czytamy w najnowszym numerze tygodnika "Gazeta Polska". Skorzystaj z wygodnej prenumeraty cyfrowej!
Z dokumentu, do którego dotarła Telewizja Republika, wynika, że Ministerstwo Obrony Narodowej planuje cięcia wydatków na jeden z kluczowych elementów budżetu polskiej armii – Centralny Plan Rzeczowy. W latach 2025–2028 cięcia mają wynosić aż 57 miliardów złotych, czyli 25 proc. Według Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, to oznaczałoby wstrzymanie rozwoju Sił Zbrojnych i zastopowanie kluczowych projektów, m.in. na realizację zaplanowanych zakupów i modernizację armii, rozbudowę infrastruktury, zabezpieczenia obecności sojuszniczej na terytorium RP, a także na projekt wzmocnienia wschodniej granicy „Tarczy Wschód”
Władysław Kosiniak-Kamysz nigdy nie zasiadał nawet w sejmowej komisji obrony narodowej. Cezary Tomczyk był w niej przez trzy kadencje. – Tomczyk ma duże kompetencje personalne – ironizuje nasz informator. – To znaczy zna ludzi z postkomunistycznych układów w wojsku. Kosiniak-Kamysz nad niczym w MON nie panuje. To jest resort, którym można skutecznie zarządzać, jeśli ma się fachową wiedzę, która jest ważniejsza niż w jakimkolwiek innym ministerstwie. MON ma jeszcze pewną przypadłość – wojskowi są najlepsi w plotkach i intrygach. Wiedza Kosiniaka-Kamysza o obronności jest żadna. A intrygi? Pokazał, że można mu podłożyć świnię przed samymi wyborami. To już stary PZPR-owiec, wiceminister Stanisław Wziątek, ma więcej władzy, bo podlegają mu wojskowe uczelnie – mówi informator dobrze znający realia MON. Kulisy działania resortu obrony ujawnia Piotr Lisiewicz.
Urzędniczki zatrzymane razem z księdzem Olszewskim także były torturowane. Odmawiano im wody, korzystania z toalety, mimo że jedna z nich cierpiała na zapalenie pęcherza. Zaspokajanie ich potrzeb fizjologicznych nadzorowali mężczyźni, a nie kobiety. Po protestach, które wybuchły po ujawnieniu nieludzkiego traktowania księdza, aresztowane urzędniczki odważyły się napisać skargi do RPO, organizacji pozarządowych i ONZ, w których opisują tortury i poniżenie, jakie ich spotkało. – Obecna władza w swojej arogancji wykorzystuje maszynę do niszczenia ludzi, której poprzednicy nie chcieli i bali się używać – przekonuje mecenas Krzysztof Wąsowski. Wszystkie fakty w tej sprawie dowodzą, że ma rację, o czym pisze Jarosław Molga.
Ogromne kontrowersje wzbudziła treść ujawnionego listu ks. Michała Olszewskiego, w którym opisano skandaliczne praktyki stosowane wobec niego m.in. w celi, które przez wielu zostały określone jako tortury. – Przypadek księdza Olszewskiego jest dla Polski bardzo niechlubny, zakłóca ocenę naszego kraju jako demokratycznego państwa prawa – mówi prof. Genowefa Grabowska, ekspert prawa międzynarodowego i europejskiego. Polecamy tekst Huberta Kowalskiego.
- Pracownicy przynajmniej dwóch wojewódzkich sądów administracyjnych od lat biorą udział w imprezach i szkoleniach organizowanych przez stowarzyszenie, na którego czele stoi były oficer WSW i WSI, w stanie wojennym szkolony przez pół roku na kursie przy Wyższej Szkole KGB w Moskwie - pisze Grzegorz Wierzchołowski.
– Pokaz pogardy dla prawa – tak mówi „GP” o niedawnych wydarzeniach prof. Genowefa Grabowska. Z kolei sędzia Małgorzata Manowska, prezes Sądu Najwyższego, ocenia, że te agresywne działania były motywowane jedynie politycznymi kalkulacjami. Siłowe wtargnięcie służb do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa to kolejny dowód, że koalicja 13 grudnia może użyć przemocy wobec dosłownie każdego. Oczywiście, pod sztandarowym hasłem „przywracania praworządności”, które stało się już nawet swoistym łomem do prucia szaf pancernych. O tym, co się stało w KRS, pisze Grzegorz Broński.
- Po wyborach do Europarlamentu koalicja rządząca może zabrać się do wytężonej pracy. W wielu przypadkach oznacza to jednak sprzeczne interesy, a pomysły wzajemnie blokują sobie Polska 2050, PSL i Koalicja Obywatelska. Część polityków ma już dość działań Ministerstwa Klimatu i Środowiska i otwarcie sprzeciwia się decyzjom jego kierownictwa - ten temat szeroko opisuje Jacek Liziniewicz.
Czegoś takiego polityka lokalna dawno nie doświadczyła. Mimo spokojnej przewagi w sejmiku wojewódzkim, partia rządząca nie była w stanie długimi tygodniami wyłonić marszałka. Jej kandydat przepadł aż pięciokrotnie w głosowaniach. Małopolski bastion wisiał na włosku, a na prawicy rosło przekonanie, że zdrada w szeregach PiS jest kwestią czasu. – Najpewniej opozycja przy zdradzie od dwóch do czterech osób od nas wyłoni zarząd. Mam nadzieję, że mimo wszystko stanie się inaczej – opowiadała „Gazecie Polskiej” osoba z regionu, znająca kulisy partyjnych przepychanek w sejmiku. Wreszcie dokonano kompromisowego rozwiązania, które pozwoliło ocalić władzę dla PiS w regionie, ale kosztem odsunięcia od wpływów faworyta Jarosława Kaczyńskiego – Łukasza Kmity. Niesnaski w sejmiku wojewódzkim opisuje Grzegorz Wszołek.
- Na pewno w grudniu, przez kilka pierwszych dni, musieliśmy zmierzyć się z totalnym szokiem. Pojawiały się pytania, czy uda nam się to wszystko utrzymać, czy uda nam się zatrzymać widzów, którzy do nas przyszli. Udało się. Zawsze w głębi serca wierzyłam, że dojdzie do takiej sytuacji. Że będziemy numerem jeden. I było warto! – mówi Emilia Wierzbicki, dziennikarka Telewizji Republika, prowadząca programy „Wstajemy”, „Express Republiki” oraz pasma poranne i wieczorne. Rozmawiała Anna Zyzek.
Fatalna polityka Joego Bidena doprowadziła do inwazji Rosji na Ukrainę, obecna administracja nie ma pomysłu, jak pokonać Rosję, zaś Ukraina w efekcie przegrywa wojnę na wyniszczenie – to diagnoza stawiana przez Donalda Trumpa i jego byłych doradców. Trzej z nich w swych publikacjach sugerują, co w tej sytuacji Ameryka zrobi, by doprowadzić do końca wojny, gdy Trump wróci do Białego Domu. Kulisy polityki w USA odsłania Antoni Rybczyński.
Strategiczna wiedza wojskowa to nie tylko ocena potencjału przeciwnika, jego uzbrojenia czy liczby żołnierzy. To także z pozoru błahe dla zwykłego człowieka informacje, jak ruchy mas powietrza, warunki atmosferyczne czy ukształtowanie danego terenu. Ich gromadzeniem zajmują się m.in. specjalnie wysyłane balony. Z definicji monitorujące wskaźniki, w rzeczywistości ze zrobionych przez nie zdjęć i pomiarów wojsko potrafi wyczytać znacznie więcej, niż nam się wydaje. Technologii, która wykorzystywana jest w kluczowych punktach na mapie świata, nie wolno lekceważyć
- Mimo prognoz większości instytucji ekonomicznych, dotyczących zwiększenia PKB Polski w bieżącym roku w stosunku do ubiegłego, luka w ściągalności wpływów budżetowych z podatku VAT wobec poziomów planowanych przez obecny rząd prawdopodobnie wzrośnie - czytamy w tekście Macieja Pawlaka.
Tygodnik "Gazeta Polska" dostępny w wygodnej prenumeracie cyfrowej. Sprawdź ofertę prenumeraty cyfrowej TUTAJ » prenumerata.swsmedia.pl oraz pod numerem telefonu 605 900 002 lub 501 678 819.