Boeing przyzna się do zarzutów o oszustwo związane z dwoma katastrofami odrzutowców 737 Max. To efekt ustaleń rządu, zgodnie z którym firma naruszyła porozumienie, jakie chroniło ją przed ściganiem przez ponad trzy lata - oznajmił Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych.
"Prokuratorzy federalni dali Boeingowi wybór: przyznać się do winy i zapłacić grzywnę w ramach kary lub stanąć przed sądem pod zarzutem spisku, mającego na celu oszukanie Stanów Zjednoczonych" - donosi Głos Ameryki.
Prokuratorzy federalni zarzucili Boeingowi spisek mający na celu oszukanie rządu poprzez wprowadzenie organów regulacyjnych w błąd, co do systemu kontroli lotów. Miało to związek z dwoma katastrofami. W Indonezji w październiku 2018 r. i Etiopii niecałe pięć miesięcy później.
W ramach ugody ze stycznia 2021 r. Departament Sprawiedliwości oświadczył, że nie będzie ścigał Boeinga z tego zarzutu, jeśli firma będzie przestrzegać określonych warunków przez trzy lata. W zeszłym miesiącu prokuratorzy zarzucili Boeingowi złamanie warunków tej umowy.
Prokuratorzy oskarżyli amerykańskiego giganta lotniczego o oszukanie organów regulacyjnych, które zatwierdziły dla niego wymagania dotyczące samolotu i szkolenia pilotów. Obecne przyznanie się firmy do winy zostanie złożone przed amerykańskim sądem rejonowym w Teksasie.
Agencje federalne mogą wykorzystać wyrok skazujący jako podstawę do wykluczenia spółek rządowych z prowadzenia interesów z Boeingiem na określony czas. Firma Boeing jest ważnym wykonawcą zamówień Departamentu Obrony USA i NASA. (PAP)