Autokar ze szkolną wycieczką odjechał z parkingu na trasie szybkiego ruchu. A przerażony 11-letni uczeń został tam zupełnie sam. W obcym miejscu, wiele kilometrów od domu. Świadkowie wezwali policję.
Porzuconym przez opiekunów chłopcem był uczeń klasy 4 Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Modlinie Twierdzy na Mazowszu. Do zdarzenia doszło w piątek w miejscowości Mieszków w powiecie piaseczyńskim. Grupa wracała z tzw. zielonej szkoły w Górach Świętokrzyskich.
Autokar zatrzymał się na przerwę na MOP-ie i odjechał bez jednego ucznia. Wystraszonego chłopca zauważyli kierowcy, którzy wezwali na miejsce policję.
"Po godzinie 19 do oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie wpłynęło zgłoszenie o chłopcu, który pozostał na parkingu MOP Mieszków Wschód na drodze S7. Zgłaszający zadeklarował, że poczeka z dzieckiem do czasu przybycia patrolu. Po przyjeździe na miejsce załogi policji, funkcjonariusze ustalili, że dziecko pozostawione zostało przez wycieczkę szkolną. Po chwili autokar zawrócił na parking i odebrał uczestnika wycieczki"
Jak podaje wirtualnynowydwor.pl, burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego wszczął w tej sprawie postępowanie i oczekuje wyjaśnień od dyrekcji szkoły.