"Nie chcę wdawać się w niejawne informacje, ale spodziewam się, że będzie to wcześniej niż później"
- powiedział Biden, odpowiadając na pytania dziennikarzy po skończonym przemówieniu poświęconym swobodom obywatelskim czarnoskórych Amerykanów.
Pytany, jakie jest jego przesłanie do Iranu, odpowiedział: "Nie róbcie tego".
"Jesteśmy oddani obronie Izraela. Będziemy wspierać Izrael i pomożemy Izraelowi się bronić i Iran nie odniesie sukcesu"
- zapewnił.
Według wysokich rangą przedstawicieli administracji USA cytowanych przez amerykańskie media służby Waszyngtonu spodziewają się, że irański atak nastąpi już wkrótce. Według doniesień CBS News mogłoby to się stać jeszcze w piątek, według "Wall Street Journal" i Bloomberga - w ciągu 48 godzin. Iran miałby użyć dziesiątek lub nawet setek dronów i rakiet. USA obawiają się, że atak może nastąpić z terytorium Iranu, a nie - jak dotychczas - za pomocą wspieranych przez Teheran bojówek takich jak libański Hezbollah, co mogłoby doprowadzić do poważnej eskalacji.
Portal Axios donosi, że Iran ostrzegł USA przed interwencją. Z kolei amerykańscy oficjele mieli naciskać na izraelskich odpowiedników, by poinformowali ich z wyprzedzeniem o ewentualnym kontruderzeniu. Według "Washington Post" administracja Bidena była sfrustrowana brakiem uprzedniej informacji o izraelskim uderzeniu na irańską placówkę dyplomatyczną w Syrii 1 kwietnia, która doprowadziła do zaognienia napięć.