- Adam Gomoła powinien być nie tylko wykluczony z partii, ale na pewno organy ścigania powinny się tym zająć. To są poważne kłopoty, w które wpadła Polska 2050, pan Hołownia - powiedział Robert Biedroń, współprzewodniczący Lewicy. Polityk dodał także, że "pan Hołownia może sobie wykluczać, ale od tego jest prawo, żeby tego pana osądzić odpowiednio".
Portal Nowej Trybuny Opolskiej poinformował w piątek, że NTO "dotarła do nagrania, w którym poseł Polski 2050-TD Adam Gomoła nakłania jednego z polityków do wpłaty 20 tys. zł na konto prywatnej firmy szefowej swojego sztabu wyborczego". Według portalu na nagraniu słychać również, jak Gomoła powiedział, że "podpisywanie umów konsultingowych jest powszechną praktyką w jego otoczeniu politycznym".
Kilka godzin później Polska 2050 przekazała, że decyzja w sprawie posła zapadła. "Zarząd Krajowy partii 8 marca 2024 roku podjął uchwałę, na mocy której wykluczył posła Adama Gomołę z Polski 2050 Szymona Hołowni" - podano w komunikacie partii.
Na zabranie głosu w tej sprawie zdecydował się Robert Biedroń, współprzewodniczący Lewicy.
"Adam Gomoła powinien być nie tylko wykluczony z partii, ale na pewno organy ścigania powinny się tym zająć. To są poważne kłopoty, w które wpadła Polska 2050, pan Hołownia. Oni będą musieli z tego się wytłumaczyć. Obiecywali inną politykę i niestety wróciło wszystko to, co było w najgorszym wydaniu"
Następnie wskazał, że "pan Hołownia może sobie wykluczać, ale od tego jest prawo, żeby tego pana osądzić odpowiednio". Podkreślił też, że "dziś, gdy wielu ludzi słyszy Szymona Hołownię, Władysława Kosiniaka-Kamysza i tych polityków, którzy - ręka w rękę z proboszczami - próbują utrzymać status quo zniewolenia kobiet, na pewno żałuje głosu na Trzecią Drogę".
Posłowie Lewicy na początku kadencji Sejmu złożyli projekt ustawy liberalizującej prawo aborcyjne. Zakłada on, że możliwe będzie przerywanie ciąży do 12. tygodnia. Dokument w dalszym ciągu nie został poddany pod głosowanie, ponieważ nie chcą go poprzeć przedstawiciele PSL oraz Trzeciej Drogi.
Pod koniec lutego br. winą za blokadę projektów Włodzimierz Czarzasty otwarcie obarczał liderów Trzeciej Drogi. - Nie będziemy brali na siebie tego, że ustawy, które złożyliśmy pierwszego dnia w Sejmie, ustawy dotyczące prawa do własnego ciała tak naprawdę, do aborcji do 12. tygodnia, oraz depenalizacji całego procesu aborcyjnego, że blokuje je Hołownia z Kosiniakiem - mówił w TVN24.
Dodał też, że "ma już tego osobiście dość", a jego "koleżanki i koledzy z klubu i z jego formacji również". Przypomniał też, że "ktoś coś kiedyś obiecał".
Odpowiedź od marszałka Sejmu przyszła błyskawicznie, bo podczas konferencji prasowej tego samego dnia. - Pan marszałek Czarzasty kłamie - dolewał oliwy do ognia Hołownia.