- Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła poseł ma prawo dostępu do dokumentów i do pomieszczeń, w których dokumenty się znajdują. Tutaj pan prezes CPK odmówił nam tego dostępu, do tych dokumentów, które ewidentnie w spółce się znajdują. To rzecz bezprecedensowa - powiedział poseł PiS Marcin Horała, który wraz z Grzegorzem Pudą i Pawłem Jabłońskim wziął udział w interwencji poselskiej w siedzibie CPK.
Posłowie PiS: Grzegorz Puda, Paweł Jabłoński i Marcin Horała przeprowadzili dziś kontrolę poselską w siedzibie spółki CPK.
"Siedzimy już ponad godzinę w siedzibie CPK. Jesteśmy tutaj z kolegami: z panem ministrem Horałą, z panem ministrem Jabłońskim. Nie uwierzycie: przez godzinę nie otrzymaliśmy żadnych dokumentów, o które prosiliśmy"
Paweł Jabłoński z kolei dodał, że podczas wizyty "dowiedzieli się jednej bardzo ważnej rzeczy".
"Zapytaliśmy m.in. o słynne ekspertyzy, które jak mówił Donald Tusk, wszystkie ekspertyzy mają wskazywać na to, że projekt ma stać pod znakiem zapytania. Dowiedzieliśmy się, że takich ekspertyz po prostu nie ma"
W siedzibie spółki CPK czekamy na dokumenty, o które wnioskowaliśmy. Jednak już ustaliliśmy, że ekspertyzy, na które powoływał się Donald Tusk zwyczajnie nie istnieją🤷♂️. Nieładnie Panie Premierze. #TakDlaRozwoju #TakDlaCPK @pisorgpl @mhorala @paweljablonski_ pic.twitter.com/k1Toep4dk2
— Grzegorz Puda (@GrzegorzPuda) March 5, 2024
Z kolei Marcin Horała zauważył, że siedziba CPK "to już ostatnie miejsce, gdzie mogły się ewentualnie te dokumenty znajdować".
"Wcześniej ustaliliśmy, że nie ma ich w Kancelarii Premiera, w biurze pełnomocnika rządu, w CPK ich też nie ma, więc to oficjalne oznaczenie: fałsz dla wypowiedzi Donalda Tuska na portalu demagog.org jest jak najbardziej trafne. Nie ma takich ekspertyz. Natomiast jest szereg dokumentów, które w ramach uprawnień posłów powinniśmy otrzymać. Nie spotkał się z nami zarząd. Jak rozumiem, na łączach z zarządem trwa paniczne ustalanie, gdzie te dokumenty są, co można pokazać. Dokumenty, które powinny być dostępne od ręki, np. protokoły z posiedzeń zarządu albo rady nadzorczej"
W kolejnym nagraniu politycy przekazali, że pomimo tego, iż posłowie mają do tego prawo, ostatecznie nie okazano im dokumentów, o które wnioskowali.
"Jesteśmy przed siedzibą CPK. Jak się domyślacie, w trakcie naszej kontroli spotkaliśmy się z przedstawicielami tej instytucji. Okazuje się, że ani dokumentów, ani dobrej woli, ani nawet informacji na ten temat, co się tam dzieje"
Z kolei Paweł Jabłoński przypomniał, o jakie dokumenty prosili: "protokoły z posiedzeń zarządu, posiedzeń rady nadzorczej, dokumenty, które są w spółce".
"Zresztą pan prezes przyznał, że te dokumenty są, ale nie chce nam ich udostępnić. Mówi, że nie jest przygotowany, chociaż tak naprawdę wymaga to naciśnięcia przycisku „drukuj”. Z jakiegoś powodu to ukrywają"
Marcin Horała dodał, że "zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła poseł ma prawo dostępu do dokumentów i do pomieszczeń, w których dokumenty się znajdują".
"Tutaj pan prezes CPK odmówił nam tego dostępu, do tych dokumentów, które ewidentnie w spółce się znajdują. To rzecz bezprecedensowa. Za naszych rządów było wiele kontroli poselskich i posłowie otrzymywali dokumenty. Niestety wszystko wskazuje na to, że wypełniono tu dyspozycję artykułu Kodeksu karnego, który mówi o utrudnianiu dostępu osobom uprawnionym do informacji, będziemy w tej sprawie składać stosowne zawiadomienie. Pozostaje pytanie, co nowe władze CPK chcą ukryć, dlaczego chcą dokumenty pozostawić w zamknięciu. Oczywiście one w zamknięciu nie pozostaną, my je uzyskamy i przekażemy Państwu informacje"
‼️Neo-CPK ukrywa informacje. Wbrew art. 19 ust. o wykonywaniu mandatu posła i senatora odmówiono okazania dokumentów, takich jak np. uchwały zarządu.
— Marcin Horała (@mhorala) March 5, 2024
Złożymy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z art. 268 kk
Kontrola trwa!pic.twitter.com/BzJpasoufQ