Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Kiedy 248 to 307

Donald Tusk pogroził PiS i prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że jeśli ten wyśle ustawę budżetową do TK, wtedy być może i on się zdecyduje „wspólnie z koalicjantami na natychmiastowe skrócenie kadencji i rozpisanie nowych wyborów”.

W ostatnich tygodniach co chwila słyszałem, że „prawo jest takie, jak my je rozumiemy”, czyli akurat takie, jak chcą rządzący mający w rękawie asa w postaci służb specjalnych. Natomiast żeby rozwiązać parlament, nie wystarczy Tuskowi 248 głosów w koalicji. Konstytucja jasno wskazuje: uchwała w Sejmie musi liczyć 2/3 posłów spośród 460, czyli 307. A takiej większości bez PiS się nie uzyska. Chyba że ustawę zasadniczą traktuje się jak brudną ścierkę do podłogi. Przyspieszone wybory w obliczu kolejnych wiosną – samorządowych i europarlamentarnych – nikomu tak naprawdę nie są na rękę. I lepiej, by się jednak w tym roku nie odbyły. Byłyby gwarantem emocji podniesionych do granic możliwości.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#bezprawie Tuska

Grzegorz Wszołek