Niedzielny mecz z Estonią w Sztokholmie wygrany przez Szwecję 2:0 był ostatnim w eliminacjach do mistrzostw Europy 2024, do których gospodarze nie awansowali i ostatnim spotkaniem selekcjonera Janne Anderssona. W wyborze nowego trenera uczestniczą też piłkarze reprezentacji.
Szwedzka federacja piłkarska (SVFF) już we wrześniu po oświadczeniu Anderssona, że odejdzie jeżeli Szwecja nie zakwalifikuje się do ME rozpoczęła szukanie jego następcy.
Mamy kilka potencjalnych nazwisk, z którymi wstępnie już rozmawialiśmy, lecz jeszcze nie odbyły się spotkania. Nie spieszy się nam, ponieważ zależy nam na osobie, która spełni nasze oczekiwania. Przewidujemy, że następca zostanie wybrany do marca
- wyjaśnił kierownik reprezentacji „Trzech Koron” Stefan Pettersson portalowi „Fotbollskanalen”.
”W demokratycznym procesie wyboru biorą też udział piłkarze reprezentacji, którzy zamierzają w niej grać jeszcze kilka lat, ponieważ bardzo ważne jest, aby już od początku pracy nowego trenera zaistniało obopólne porozumienie. Chcemy mieć jedność w planie osiągnięcia konkretnego celu, czyli poprawy poziomu szwedzkiego futbolu, który niestety w tych eliminacjach poniósł druzgocącą porażkę” - dodał.
Andersson został zatrudniony przez SvFF w 2016 roku, a w 2020 przedłużono jego kontrakt do 2024 roku włącznie z ewentualną grą na Euro w Niemczech. Mecz z Estonią był jego 97. spotkaniem.
Po tym jak w lecie 76 procent szwedzkich kibiców zażądało natychmiastowego zwolnienia Anderssona SvFF informowała kilkakrotnie, że jeszcze nigdy w swojej historii nie zwolniła trenera przed upływem jego kontraktu - taka jest tradycja i kultura pracy w naszej federacji i nie zamierzamy tego zmieniać".
Po decyzji Anderssona sytuacja się jednak zmieniła i szukanie nowego selekcjonera odbywa się na najwyższych obrotach. Wśród potencjalnych kandydatów znajdują się głównie szwedzcy trenerzy, lecz też nazwiska z zagranicy
- dodał Pettersson.