Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Wyraźny sygnał od kneblowego

Czy Michał Rachoń złamał prawo, przybywając na konferencję prasową Donalda Tuska i zadając pytania? Tak najwyraźniej uznał lider Koalicji Obywatelskiej, który zagroził, że dziennikarz trafi przed oblicze prokuratora za wczorajszą wymianę zdań.

W roli ochroniarza byłego premiera wystąpił m.in. szef AgroUnii Michał Kołodziejczak. Na tym jednak nie koniec. Tusk powiedział na wstępie, że Rachoń „jest nieestetyczny”. Niepokojące deklaracje o adresach mieszkań dziennikarza TVP Info wypowiadał poseł Andrzej Rozenek. Tusk – jak „silni razem” – zamiast dyskutować na argumenty albo po prostu zignorować Rachonia, postanowił użyć formułki ostatecznej: „Będziesz siedział”.

O czym to świadczy? O tym, że kampania wyborcza wchodzi na ostatnią prostą, a Tusk zaostrza retorykę, nastawiając swój elektorat w odpowiedni dla siebie sposób. Tak wyborca KO ma traktować oponentów byłego premiera: jak przestępców, pozbawionych praw. O nic innego nie chodziło w awanturze z redaktorem Rachoniem – wszak nie ma przepisów, penalizujących zadawanie pytań i przerywanie politykom swobodnej wypowiedzi, a jedyną przewiną dziennikarza było to, że, cytuję, „wtargnął” na wydarzenie organizowane przez Tuska.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie, Niezalezna.pl

Grzegorz Wszołek