Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Po co Tuskowi Giertych na listach? Sonik dla Niezalezna.pl: ma mobilizować najtwardszy elektorat Platformy

Donald Tusk postanowił, by Roman Giertych mobilizował wyborców w okręgu świętokrzyskim i wystawi go na liście Koalicji Obywatelskiej do Sejmu. - To, co Giertych sądzi o aborcji nie ma specjalnego znaczenia. Chodzi o to, by mobilizować najtwardszy elektorat opozycji. A na jego kandydaturę jest przyzwolenie ze strony twardych wyborców - komentuje w rozmowie z portalem Niezalezna.pl poseł Bogusław Sonik.

Roman Giertych, kandydat KO na posła
Roman Giertych, kandydat KO na posła
Maciej Luczniewski/Gazeta Polska

- Być może Roman Giertych zmienił zdanie na temat dopuszczalności aborcji. Wcale bym tego nie wykluczył

- mówi Bogusław Sonik, wieloletni polityk PO. Parlamentarzysta odchodzi ze sceny politycznej i nie wystartuje w wyborach. Przez lata Sonik był uważany za konserwatywne skrzydło w partii Donalda Tuska. Gdy lider Koalicji Obywatelskiej latem 2022 r. zapowiedział, że nie ma miejsca w jego formacji dla kandydatów na listach wyborczych, którzy nie popierają aborcji do 12. tygodnia ciąży bez ograniczeń, Sonik odszedł z PO. Z kolei Roman Giertych jako koalicjant PiS nazywał aborcję "prawem do zabijania nowonarodzonych dzieci". Jeszcze dwa lata temu mecenas krytykował stanowisko KO, która na kanwie wyroku Trybunału Konstytucyjnego opowiedziała się za liberalizacją prawa aborcyjnego.  

Aborcja? "Liczy się polaryzacja"

- To, co Giertych sądzi o aborcji nie ma specjalnego znaczenia. Chodzi o to, by mobilizować najtwardszy elektorat opozycji. Jego kandydatura będzie służyć polaryzacji. I będzie ona się odbywać kosztem mniejszych formacji - Trzeciej Drogi i Lewicy. Nie wykluczałbym nawet, że Giertych w końcu zdobędzie mandat. Ma robić show, po to jest potrzebny Tuskowi

- komentuje kandydaturę byłego szefa Ligi Polskich Rodzin Sonik. Krakowski poseł, pytany przez Niezalezna.pl o kwestię zarzutów dla Romana Giertycha ws. Polnordu - przywłaszczenia mienia i prania brudnych pieniędzy - odpowiada, że ta sprawa również nie jest istotna dla wyborców KO. 

Mandat dla Giertycha jest możliwy

- Zarzuty nie zostały potwierdzone przez sąd, nie są one wiążące dla elektoratu. Poza tym, wyborcy już o tym wydarzeniu zupełnie nie pamiętają. Tusk bierze na pokład każdego, kto zmobilizuje antypisowskich wyborców. Nieistotne, czy mowa o Giertychu, działaczach AgroUnii, czy innych środowiskach. Liczy się cel: zebrać głosy wszystkich, którzy nie znoszą PiS, a dodatkowo jest przyzwolenie na takie transfery ze strony elektoratu Tuska

- podkreśla Sonik. Jak prognozuje poseł, Giertych ma szanse na zdobycie mandatu, mimo przewagi PiS w okręgu świętokrzyskim. Zapewni mu to kampania KO w regionie - partia Tuska będzie promować mecenasa mimo ostatniego miejsca na liście. 

- Mobilizacja elektoratu KO za sprawą Giertycha ma też drugą stronę medalu. Bo prawicowi wyborcy, na skutek spektaklu Giertycha, też pójdą do urn

- sugeruje Sonik. W wyborach w 2019 roku PiS w okręgu świętokrzyskim uzyskał 10 na 16 mandatów. Media - w tym "Gazeta Wyborcza" - spekulują, że to właśnie z tego regionu wystartuje Jarosław Kaczyński, by zapewnić partii rządzącej jeszcze więcej miejsc w Sejmie, niż byłoby to możliwe, gdyby kandydował z Warszawy. 

 

 

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Roman Giertych #Koalicja Obywatelska #wybory parlamentarne #Bogusław Sonik #aborcja #Donald Tusk

gie