Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Pierwszy deep fake w kampanii wyborczej

Koalicja Obywatelska zastosowała nieznany wcześniej standard w kampaniach wyborczych po 1989 r. Sztabowcy wpadli na „genialny” pomysł, który może na stałe odmienić polską politykę i uczynić z niej jedno wielkie bagno kłamstwa.

Oto w spocie KO usłyszeliśmy głos Mateusza Morawieckiego czytającego mejle ze skrzynki Michała Dworczyka. Głos nie należy do premiera, ale do... sztucznej inteligencji. Podrobiono go bez wyraźnego oznaczenia, że partia opozycyjna wykorzystała AI.

Tym samym KO stworzyła pierwszego deep fake’a w historii kampanii wyborczych III RP. Co gorsza, Borys Budka w piątek wyraził zadowolenie z dokonanej manipulacji. Tak, to samo środowisko zarzeka się, że było inwigilowane przez służby i nękane jak w reżimie totalitarnym.

Co będzie dalej? Wymyśli fałszywy dialog między politykami? Spróbuje skompromitować przy użyciu sztucznej inteligencji rywali nie tylko z PiS, lecz także z opozycji – wszak coraz wyraźniej zaznacza się konkurencja KO z Trzecią Drogą i Lewicą – bo „tak trzeba”? KO przetarła szlak. Jeśli sama padnie ofiarą deep fake’u, nie będzie mogła narzekać na to, że zastosowano kłamstwo przy użyciu nowych technologii.

 



Źródło: niezalezna.pl, Gazeta Polska Codziennie

#Gazeta Polska Codziennie

Grzegorz Wszołek