- Chiny inwestują obecnie w Serbii tyle, ile cała Unia Europejska łącznie. To musi budzić niepokój zachodnich dyplomatów - alarmuje "Times".
"Chiny powiększają swój udział w rozwoju serbskiej gospodarki i przewiduje się, że w 2023 roku chińskie inwestycje zrównają się wielkością z łączną sumą inwestycji dokonanych w Serbii przez państwa UE"
- podaje "Times". "To wyraz chińskiej determinacji stworzenia z Serbii swojego przyczółka na granicach Europy, co podkopuje unijne starania zbliżenia kraju ze wspólnotą" - dodaje dziennik.
Stefan Vladisavljev, specjalista od relacji serbsko-chińskich, stwierdza: "Serbia okazała się bardzo efektywnym instrumentem w rękach chińskiej dyplomacji". Wśród chińskich inwestycji w Serbii znajdują się projekty związane z budową mostów, dróg kolejowych i infrastruktury kanalizacyjnej.
"Bezpośrednie inwestycje zagraniczne Chin w Serbii osiągnęły w ubiegłym roku wartość 1,4 mld euro, przy 1,44 mld euro zainwestowanych łącznie przez UE" - przypomina Vladisavljev.
Zgodnie z danymi American Enterprise Institute, od 2010 do końca 2022 roku Chiny zainwestowały w Serbii 17,3 mld dolarów.
Zadłużenie Serbii wobec Chin wynosi obecnie 3,5 mld euro rocznie, co stanowi 12% PKB kraju. Serbski ekspert zwraca uwagę:
"Dzięki ogólnie niskiej relacji długu zagranicznego względem PKB i wzrostowi ekonomicznemu Serbii problem ten nie jest obecnie palący, jednak może się to zmienić w przypadku pogorszenia się stanu serbskiej gospodarki".
Prezydent Serbii, Aleksandar Vuczić, nie kryje swojego entuzjazmu wobec Chin. W przeszłości mówił po chińsku do przywódcy Xi Jinpinga, a w stolicy kraju, Belgradzie, pojawiały się bilbordy głoszące "braterskie więzi" obu narodów.
Na początku 2023 roku Xi Jinping stwierdził, że "przyjaźń Chin i Serbii przewyższa góry i oceany oraz z czasem staje się coraz silniejsza". Podkreślił również, że Serbia pod wodzą Vuczicia "stale rozwija się na drodze narodowego odrodzenia".
- podaje "Times".