Trzecia Droga... na rozdrożu. PSL chce nowych koalicjantów, Hołownia niekoniecznie. Jak to się skończy?
Czy Trzecia Droga wystartuje w wyborach do parlamentu w obecnej formule? Politycy PSL są optymistami, choć wcale nie jest to przesądzone. Bo jeżeli Polska 2050 nie zaakceptuje nowych współkoalicjantów, to współpraca może skończyć się zanim tak naprawdę na dobre się zaczęła. Wyjaśniamy, dlaczego dla PSL byłoby to nawet... dobre rozwiązanie!
W sobotę rada naczelna PSL zbierze się, by wybrać ostateczny sposób startu w wyborach parlamentarnych i zaakceptować kandydatów. Mówi się, że na stole jest propozycja, by do tzw. trzeciej drogi dołączyła AgroUnia. Na to nie ma jednak zgody Polski 2050. Kością niezgody ma być też obecność polityków Porozumienia na listach, a także możliwe dolączenie byłego posła Konfederacji Artura Dziambora.
Jeżeli konsensusu nie będzie, to sojusz PSL z Hołownią może przejść do historii.
Dla PSL byłoby to nawet dobre rozwiązanie, bowiem mogliby wystartować pod własnym szyldem, bez koalicji, co oznacza, że próg wyborczy wynosi 5 procent, a nie 8. Polska 2050 nie ma na tyle silnych struktur w terenie, jak PSL, by dostarczyć wielu procent głosów, więc tego typu ruch, przy jednoczesnym zmniejszeniu progu, mógłby być wartością dodaną dla ludowców. Nic dziwnego, że nieofiacjalnie mówi się, że ma wielu zwolenników.
- Chcemy zachować ustaloną współpracę z Polską 2050 i chcemy ich przekonać jednocześnie do poszerzenia bloku, poszerzenia koalicji o osoby, o ugrupowanie, które my proponujemy - mówi poseł PSL Czesław Siekierski. Inny z ludowców, Marek Sawicki, dodaje: - Nie sądzę, aby akurat na Radzie Naczelnej ważyła się przyszłość Trzeciej Drogi.
Sawicki dodał również, że PSL nie boi się progu wyborczego, a ferment sieje "Wyborcza" i Onet.
Co na to Polska 2050? "Polska 2050 Szymona Hołowni jest i pozostanie na Trzeciej Drodze. Oznacza ona politykę opartą na wartościach i rozwiązywaniu problemów ludzi" - zapewniła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, dyrektor Instytutu Strategie 2050 i szefowa sztabu wyborczego Polski 2050 Szymona Hołowni. Ale...
W stu procentach przestrzegamy umowy koalicyjnej, która mówi o tym, że dołączanie nowych bytów - takich jak Porozumienie, Agrounia czy Wolnościowcy - musi zostać zaakceptowane przez obu liderów. Nie ma naszej zgody na ludzi, którzy są na antypodach programowych Trzeciej Drogi oraz takich, którzy maja na koncie współrządzenie z PiS
– dodała Pełczyńska-Nałęcz.
Źródło: niezalezna.pl
