Grzegorza Brauna, krytykując PiS za to, że cudzoziemcy w Polsce bez problemów znajdują zatrudnienie. Wolta Tuska w kwestii imigrantów jest tym bardziej niedorzeczna, że były premier nie jest w stanie przekonać do siebie ani elektoratu PiS, ani Konfederacji. Tusk wysadził też w powietrze wieloletnią narrację liberałów o potrzebie otwarcia granic dla wszystkich w celu „kulturowego ubogacenia”, a teraz dostaje też baty od lewicy, która zarzuca mu antyimigracyjną, negatywną kampanię. Pożar jest, co widać choćby po mętnych tłumaczeniach największych wyznawców KO. Pytanie, jak długo będzie trwał i czy opozycja nie wyłoży się na brukselskim pakcie migracyjnym.