Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Tajemnica kartki z notatką Sikorskiego. Cenckiewicz: To jest sabotaż - i to jest bardzo delikatne stwierdzenie

Żółta karteczka z notatką Radosława Sikorskiego, ważny szyfrogram i prezydent Lech Kaczyński, który samotnie walczy o obietnicę członkostwa w NATO dla Gruzji i Ukrainy. Samotnie, bo z ujawnionych w czwartym odcinku serialu „Reset” dokumentów wiadomo, że na wsparcie polskiego rządu nie mógł liczyć i ostatecznie największym zwycięzcą bukaresztańskiego szczytu okazała się już zupełnie nie kryjąca swoich imperialnych zapędów Rosja. „Rząd polski – rząd Tuska – robił wszystko, żeby te drzwi zamknąć - tak naprawdę sabotował działania prezydenta Lecha Kaczyńskiego podłączając się oczywiście pod politykę Berlina i Paryża” – mówił prof. Sławomir Cenckiewicz. Z kolei red. Tomasz Sakiewicz przypomniał okoliczności swojej rozmowy z Radosławem Sikorskim, do której włączył się w pewnym momencie również prezydent Lech Kaczyński. „Lech Kaczyński był całkowicie świadomy, że po drugiej stronie stoi nie przedstawiciel polskiego państwa - tylko rosyjski lobbysta, który niestety sprawuje funkcję w państwie polskim” – wspominał red. Sakiewicz.

Debata po czwartym odcinku serialu "Reset"
Debata po czwartym odcinku serialu "Reset"
TVP Info / print screen

W czwartym odcinku serialu „Reset” red. Michał Rachoń i prof. Sławomir Cenckiewicz pokazali również list prezydenta Lecha Kaczyńskiego do premiera Grecji datowany na 26 marca 2008 r. (szczyt NATO rozpoczynał się 2 kwietnia 2008 r.). W korespondencji prezydent podkreśla, że „do najistotniejszych zagadnień, których będą dotyczyć rozmowy z pewnością należy polityka otwartych drzwi NATO.

„Europa nie może po raz kolejny zapomnieć o Ukrainie i Gruzji. Brak decyzji o objęciu MAP tych państw będzie dowodem utraty świadomości celów i politycznego znaczenia Sojuszu na mapie bezpieczeństwa Europy. Nie możemy na to pozwolić”.

– czytamy w liście napisanym przez Lecha Kaczyńskiego.

Korespondencja ta została przekazana 27 marca 2008 r. z Kancelarii Prezydenta do Ministerstwa Spraw Zagranicznych z poleceniem pilnego wysłania jej drogą dyplomatyczną. Prezydentowi Kaczyńskiemu zależało, aby list dotarł do adresatów przed rozpoczęciem szczytu w Bukareszcie (2 kwietnia 2008 r.). Tak się jednak nie stało, bo wedle ujawnionych dokumentów Radosław Sikorski podjął decyzję o ukryciu listu w szafie pancernej w MSZ na kilka dni.

W żywotnym interesie polskiej polityki w tamtym czasie było poszerzyć przestrzeń Zachodu. Rozszerzyć ją na strefę postsowiecką, a więc zaproponować Ukrainie i Gruzji jakąś drogę jasno określoną do NATO. A rząd polski – rząd Tuska – robił wszystko, żeby te drzwi zamknąć - tak naprawdę sabotował działania prezydenta Lecha Kaczyńskiego podłączając się oczywiście pod politykę Berlina i Paryża… no i w jakimś sensie - bo to jest wypadkowa - zgadzając się z tym kategorycznym „NIET” rosyjskim względem „mapy drogowej” dla Gruzji i Ukrainy w NATO. To jest sabotaż i to jest bardzo delikatne stwierdzenie.

– mówił w debacie po serialu „Reset” prof. Sławomir Cenckiewicz.

Żółta karteczka z notatką Sikorskiego

Z kolei red. Michał Rachoń zwrócił uwagę na istotny aspekt, który można dostrzec na skanie dokumentu. Okazuje się, że żółta karteczka z notatką Sikorskiego została dodatkowo przyklejona taśmą klejącą, żeby nawet przez przypadek od dokumentu nie odpadła.

Ta żółta kartka, którą mamy tutaj jest moim zdaniem taką dymiącą spluwą. To wydaje się drobna rzecz… a tak naprawdę jest to rzecz fundamentalna. Ja zresztą pamiętam z moich rozmów z ludźmi w MSZ – ludźmi, którzy są tam naprawdę od bardzo wielu lat – którzy w taki sposób próbowali to tłumaczyć, że „najwyraźniej ktoś po prostu wiedział, że pachnie to poważnymi kłopotami i dlatego postanowił zostawić kartkę”. Do tego jest jeszcze taśma klejąca - to znaczy, to nie jest tylko żółta kartka, która tam jest, tylko jeszcze doklejona jest do niej taśma klejąca, bo komuś zależało na tym - nie wiem komu - żeby ona nie zaginęła w archiwum… Żeby ona gdzieś między kartkami się nie zawieruszyła, po to, żeby było widać, jak wyglądała droga i o co tu chodziło. A chodziło o fundamentalną kwestię, bo to o czym powiedział przed chwilą profesor Cenckiewicz jest rzeczą zasadniczą i fundamentalną. Upadek imperium zła został przesunięty w czasie - czyli ta walka o niepodległość Gruzji, Ukrainy w 2008 roku miała szansę w pewien sposób się ziścić. Jednoznaczne poparcie Stanów Zjednoczonych przez Polskę, Niemcy i Francję spowodowałoby, że Władimir Putin nie byłby „gwiazdą roku” w Bukareszcie, ale on po prostu wiedział, że idzie po swoje i że on może na szczycie NATO zagrać przeciwko prezydentowi Stanów Zjednoczonych, przeciwko prezydentowi Polski, bo ma politycznie potężnych sojuszników i niestety, jak widać z tych dokumentów - bo to nie tylko o tę żółtą kartkę chodzi, a o pozostałe dokumenty również - to była podwójna gra. George Bush otrzymał informację od Donalda Tuska w Waszyngtonie: „ja jestem w tej sprawie razem z prezydentem Kaczyńskim”. Taki komunikat został wysłany miesiąc przed szczytem NATO i George Bush się ucieszył. Mówi: „to świetnie, że tak to się uda załatwić”. No, a jak wygląda praktyka widzimy po żółtej kartce i żądaniach, żeby premier Polski kontrasygnował oświadczenia prezydenta RP.

– mówił red. Michał Rachoń.

„Masz rację Radek. Teraz stawiamy na Rosję…”

Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” Tomasz Sakiewicz podkreślił, że w tej kwestii trzeba zwrócić szczególną uwagę na wyczucie czasu.

Po szczycie bukaresztańskim wybucha wojna w Gruzji. Dlaczego wybucha wojna w Gruzji? Ponieważ Putin dostaje nie tylko przyzwolenie na atak - bo jest wykazana słabość Zachodu - ale też zaczyna realizować politykę zablokowania wejścia kolejnych państw do NATO. Widać wyraźnie, że w doktrynie NATO jest nieprzyjmowanie państwa toczącego wojnę. Państw, na których terytorium znajdują się już wrogie wojska. Co robi Putin? Wchodzi do Gruzji i Gruzja ma zablokowaną – przez atak wojsk rosyjskich - praktycznie drogę do NATO. To dzisiaj tak to samo dzieje się na Ukrainie, ponieważ Putin zobaczył, że nie ma szybkiej ścieżki przyjęcia wtedy Gruzji, a teraz Ukrainy do NATO. I Putin mówi „teraz albo nigdy” i uderza i to jest początek wojny. Początek wojny, która trwa w Europie do dzisiaj.

– mówił redaktor naczelny „Gazety Polskiej”.

Sakiewicz tłumaczył również, że to właśnie Gruzja była pierwszym aktem wojny, a jej kolejną odsłoną jest właśnie Ukraina. Jego zdaniem część państw Unii Europejskiej dała świadomie lub nie Putinowi zezwolenie do podjęcia takich działań. A dlaczego Polska była kluczowa w realizacji tego scenariusza? Okazuje się, że było to kluczowe, ponieważ po jednej stronie tych którzy chcieli poszerzyć NATO był prezydent USA i Wielka Brytania, a po drugiej stronie Francja i Niemcy. Udział Polski po stronie koalicji amerykańsko-brytyjskiej w zasadzie powodowałby, że Francja i Niemcy, a co za tym idzie również Putin by tą rozgrywkę przegrali. Dlatego włąśnie – jak mówił red. Sakiewicz - trzeba było polski sygnał „rozmiękczyć albo zablokować i trzeba było podmienić głos prezydenta na głos rządu, który był inny, albo zupełnie rozmiękczał całą sytuację i dlatego udało się zablokować wejście Ukrainy i Gruzji do NATO”.

W dalszej części debaty red. Tomasz Sakiewicz przypomniał też swoją rozmowę Radosława Sikorskiego z prezydentem Lechem Kaczyńskim, której był świadkiem.

Mam takie osobiste doświadczenie z rozmowy z Radosławem Sikorskim, przy której był prezydent Lech Kaczyński. To było w dziewięćdziesięciolecie odzyskania Niepodległości 12 listopada 2008 roku, a więc tuż po napadzie na Gruzję i Lech Kaczyński wyprawił taki duży raut na rzecz niepodległości. Właśnie wtedy zaatakował mnie - znajomy zresztą - Radosław Sikorski bardzo ostro krytykując pomoc dla Gruzji… On po mówił narracją, tak jakby był przedstawicielem ambasady rosyjskiej. Podawał wszystkie argumenty przeciwko pomocy Gruzji. I właśnie wtedy podszedł Lech Kaczyńskiego. Sikorski też go o to zahaczył. Lech Kaczyński bardzo szybko uciął: „Masz rację Radek. Teraz stawiamy na Rosję…” – powiedział, a Sikorskiego zamurowało. On nawet nie zaprzeczył… Lech Kaczyński był całkowicie świadomy, że po drugiej stronie stoi nie przedstawiciel polskiego państwa - tylko rosyjski lobbysta, który niestety sprawuje funkcję w państwie polskim.

– mówił Tomasz Sakiewicz.

 



Źródło: Niezalezna.pl

#Michał Rachoń #Sławomir Cenckiewicz #Tomasz Sakiewicz #Lech Kaczyński #Radosław Sikorski #serial Reset #reset #notatka Sikorskiego

Piotr Łukawski