- Terminy będą ustalane - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller pytany, kiedy miałoby się odbyć referendum dot. kwestii relokacji migrantów w UE. - Naszą wolą jest przede wszystkim to, aby to obywatele zdecydowali w tej ważnej sprawie - oświadczył. Podkreślił jednocześnie, że wynik referendum będzie "jasną legitymacją polityczną".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński odnosząc się podczas sejmowej debaty do kwestii relokacji migrantów w UE podkreślał, że decyzja UE godzi w polską suwerenność i skądinąd także w suwerenność innych państw europejskich. Oświadczył ponadto, że o kwestia relokacji migrantów w UE musi być przedmiotem referendum.
Rzecznik rządu Piotr Müller oraz rzecznik PiS Rafał Bochenek pytani przez dziennikarzy, kiedy ma się ono odbyć zaznaczyli, że będą to dopiero ustalane.
"Jeśli chodzi o terminy, to oczywiście one będą ustalane, natomiast naszą wolą jest przede wszystkim to, aby to obywatele zdecydowali w tej ważnej sprawie"
- mówił Müller.
Podkreślił jednocześnie, że wynik referendum będzie "jasną legitymacją polityczną, legitymacją obywateli". "Chcemy uzyskać mocniejszą, jasną legitymację przed którą będzie musiała liczyć się Bruksela. Musi być jasny sygnał, sygnał polityczny, że polskie społeczeństwo na tego typu sytuacje po prostu się nie godzi" - mówił Müller.
Rzecznik rządu ocenił, że relokacja migrantów spowoduje, że "w przyszłości gangsterzy, handlarze ludźmi, który za pieniądze realizują przemyt z krajów afrykańskich, arabskich będą ten proceder prowadzili na dużo szerszą skalę".
Rzecznik PiS Rafał Bochenek zwracał z kolei uwagę, że w sprawach o szczególnym znaczeniu dla polskiego państwa referendum może być zarządzone, dlatego PiS zdecydowało się na tego typu ścieżkę. "Obywatele mają prawo decydować w tak kluczowej sprawie" - podkreślił.
"W najbliższych tygodniach będziemy na ten temat rozmawiać" - zapewnił Bochenek.
Polityk podkreślał jednocześnie, że przymusowa relokacja nie jest w interesie państwa polskiego i polskiej racji stanu. "Dlatego wszyscy polscy politycy, również w PE powinni się jej sprzeciwiać" - ocenił Bochenek.