Dlaczego bronicie rosyjskich wpływów, a nie interesu polskich obywateli - pytała polskich polityków w Parlamencie Europejskim Beata Szydło. Była premier mocno skrytykowała wystąpienia swoich poprzedników i stwierdziła, że pokazały one, jak potrzebna jest niedawno powołana komisja.
Za decyzją europejskich partii, które zrzeszają polską opozycję w Parlamencie Europejskim przeprowadzona została debata na temat praworządności w Polsce w kontekście komisji ds. badania rosyjskich wpływów na bezpieczeństwo Rzeczpospolitej. Polscy politycy przed eurodeputowanymi powtórzyli zarzuty, które przekazują opinii publicznej od czasu opowiedzenia się przez Sejm za powstaniem organu. Głos w debacie zabrała m.in. Róża Thun, która stwierdziła, że chodzi o powstanie "czysto politycznej komisji", która "będzie mogła wykluczyć z życia politycznego".
"To nie jest problem jednej osoby, partii, to problem nas wszystkich, dla których ważne są uczciwe i wolne wybory, dla których ważna jest demokracja i uczestnictwo w UE"
To wstyd Sikorski, bo byłeś ministrem spraw zagranicznych - mamy tu byłych premierów, którzy reprezentowali partię, która brała kredyty z Moskwy - i już o tym nie pamiętasz (...) ten parlament powinien stać na straży demokratycznych praw europejskich obywateli