Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Do kiedy PiS powinien rządzić?

To bardzo przewrotne pytanie, bo w Polsce mamy demokrację opartą na wyborcach, którzy już nieraz zaskoczyli polityków, często głosując wbrew przewidywaniom sondaży, a nawet najtęższych głów analityków. PiS będzie rządził, póki chcą tego wyborcy, chyba że ktoś „skręci” głosowanie i poda wyniki odbiegające od rzeczywistości.

Z tego właśnie powodu angażujemy się w projekt szkolenia ludzi przed wyborami, żeby potrafili zapobiegać oszustwom i manipulacjom. Ale nie zmienia to faktu, że powstanie i działalność partii Kaczyńskiego to coś więcej niż zwykła walka polityczna. Chodziło o to, żeby Polską nie rządziły układy wywodzące się z sowieckiej okupacji, co gorsza – układy mające skłonność do budowania swojej pozycji kosztem Polski już w oparciu o nowych patronów. Dekomunizacja czy lustracja były nie tylko próbą oddania elementarnej sprawiedliwości, lecz przede wszystkim przecięcia tych powiązań, które niszczyły polskie życie polityczne, społeczne i gospodarcze. 

Zarówno dekomunizacja, jak i lustracja to długotrwały proces rodzący się w bólach i niepozbawiony błędów. Jednak proces absolutnie niezbędny. Elity próbujące go przeprowadzić, działały zawsze pod ogromną presją przeciwnika dysponującego przewagą w mediach, biznesie, służbach i na scenie politycznej. Do działań blokujących likwidację sowieckiej spuścizny dołączały się nierzadko obce ambasady, szczególnie dwóch graniczących z nami mocarstw. Trzeba było naprawdę wysiłku i sprytu, by wyzwalać Polskę z tych kleszczy. Podobne próby podjęli Ukraińcy, niestety wiele lat za późno i w rezultacie zderzyli się z rosyjską agresją. Nie mamy czasu do stracenia i musimy umocnić w Polsce demokrację bez różnych szkodliwych koterii i obcych wpływów. PiS przez ostatnie dwie kadencje podjął taką próbę i spotkał się ze ściekiem pomyj, z personalnymi atakami włącznie. To najlepiej pokazuje stawkę tej gry. Partia Kaczyńskiego musi dokończyć pracę. Wtedy będą mogli się kłócić i dzielić, tworząc zręby nowej sceny politycznej. 

Teraz, jeżeli nie chcemy zmarnować tych ośmiu lat, trzeba przedłużyć im mandat do rządzenia. Nie przez przypadek Donald Tusk i jego ludzie chcą oddawać esbekom przywileje emerytalne. Wiedzą, że to stare służby są esencją postkomunistycznych zobowiązań. Zawołanie Tuska powinno brzmieć nie „panowie, policzmy głosy”, lecz „koledzy z SB, policzmy emerytury”. 
 

 



Źródło: Gazeta Polska

Tomasz Sakiewicz