Historyczny gest Rusłana Stefanczuka
Przemówienie w polskim Sejmie przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy jest nie tylko wydarzeniem ze względu na sytuację, w jakiej jest jego kraj, ale też ze względu na nasze wzajemne kontakty i to, co działo się pomiędzy oboma narodami przez ostatni wiek. Rusłan Stefanczuk odważnie podjął sprawę Wołynia, wyciągając rękę do zgody i potępiając zło, które wtedy wyrządzono. Tego oczekiwali Polacy.
Wojna to nie najlepszy czas na wyjaśnianie sobie wzajemnych win, szczególnie tej skali jak to, co stało się na Wołyniu, ale to jedyna droga. Moskwa, która nie radzi sobie na froncie, perfekcyjnie potrafi rozgrywać wszelkie niesnaski narodowościowe. Można powiedzieć, że gra pamięcią historyczną to jej główna broń, a gdy spojrzy się na wiele środowisk patriotycznych i w Polsce, i na Ukrainie, widać, jak potrafi namieszać ludziom w głowach i wykorzystać ich do swoich celów. Stefanczuk to doskonale rozumie i wykonał znaczący krok, by Moskwie odebrać ten atut, a jednocześnie ułatwić przyszłą współpracę, na którą jesteśmy skazani. Demokratyczne narody w tej części świata, pomiędzy dążącymi do hegemonii Niemcami a brutalnym imperializmem Rosji, mogą zachować niepodległość tylko wtedy, gdy ze sobą współpracują.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
