PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Posłuchajmy squattersów

W medialnych materiałach powstałych w kilka dni po Marszu Niepodległości najciekawsza była wypowiedź mieszkańców squatu Przychodnia w TVN-ie.

W medialnych materiałach powstałych w kilka dni po Marszu Niepodległości najciekawsza była wypowiedź mieszkańców squatu Przychodnia w TVN-ie. Opisali oni, jak policja odwiedzała ich przed marszem, zapowiadając, co się stanie. A następnie przez 20 min pozwalała zamaskowanym napastnikom szturmować budynek.

Anarchiści potwierdzili to, co mówią opozycyjne media: władza chciała awantury, krwi, a może i trupów. Przed manifestacjami w rocznicę katastrofy smoleńskiej pod rosyjską ambasadą barierki ustawiano pięć dni wcześniej. Teraz nie było ani barierek, ani policji. Pod tęczą między pierwszym a drugim podpaleniem minęło 5 min. Po co to wszystko? Sama akcja pod ambasadą to za mało, by zachodnie media mogły pisać o „polskich faszystach”. Putina po represjach wobec Greenpeace i Pussy Riot na Zachodzie nie uważa się za demokratę. Niezbędne były więc tęcza i squat. Teraz każde żądanie Polski, choćby w sprawie Smoleńska, przedstawiane będzie jako kolejny wybryk nacjonalistów. Tak to zaplanowała Rosja, a prowokację przeprowadził Tusk przy udziale tych, którzy dali się sprowokować. Niech będzie to lekcją dla patriotycznej młodzieży, że musi się nauczyć, jakimi metodami posługuje się wróg. Tylko wtedy będzie skuteczna.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Piotr Lisiewicz