Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Ekspert dla niezalezna.pl: Leopard 2 to konstrukcja pozwalająca na realizację zadań na najwyższym poziomie

- W przypadku zaangażowania wojsk pancernych w realizację zadań bojowych żaden dowódca nie powinien pozwolić sobie na brak odpowiedniej ich osłony. Mowa tu o pododdziałach, które zabezpieczą przestrzeń powietrzną (chroniąc - na przykładzie wojny na Ukrainie - przed dronami), a także strefę naziemną (wzbraniając przed użyciem przeciwpancernych pocisków kierowanych przez stronę przeciwną). Ponadto właściwa synchronizacja działań z innymi rodzajami wojsk – z pododdziałami zmechanizowanymi, inżynieryjnymi, artylerią, rozpoznaniem, umożliwi realizację zadań na właściwym poziomie – przy osiągnięciu zakładanych celów i jak najmniejszych stratach własnych. - mówi dla portalu Niezależna.pl, kapitan Emil Kamiński z Akademii Wojsk Lądowych (AWL).

Twitter\@1WBPanc

Jak bardzo różni się operowanie w czołgu, w którym znajduje się trzyosobowa załoga od załogi czteroosobowej?

Różnica w odniesieniu do ilości osób funkcyjnych w wozie bojowym, jakim jest czołg, wynika ze sposobu dosyłania amunicji do armaty przed strzałem. W czołgach, gdzie załoga składa się z trzech osób, amunicja dosyłana jest przez automat ładowania. W załogach czteroosobowych, funkcję „dosyłacza” pełni ładowniczy. Trudno jednoznacznie ocenić, które z tych rozwiązań jest lepsze. W odniesieniu do samego aspektu prowadzenia ognia z czołgu – automat ładowania umożliwia załadunek amunicji w ciągu kilku sekund niezależnie od czynników zewnętrznych. W przypadku pełnej sprawności sprzętowej jest to czynność powtarzalna, gwarantująca, że kolejne sztuki amunicji zostaną załadowane w takim samym czasie. Dodatkowo nieoczywistą, ale niewątpliwą zaletą tego rozwiązania jest kwestia potrzebnych stanów osobowych w przypadku ograniczonych zasobów ludzkich. W kompanii składającej się z załóg trzyosobowych, do pełni ukompletowania potrzebujemy mniejszą liczbę żołnierzy. Z drugiej jednak strony należy liczyć się z awarią automatu ładowania, co w trakcie prowadzenia działań taktycznych stanowi potężne ograniczenie. Nie zawsze doraźna naprawa będzie możliwa i finalnie spowoduje to wyłączenie środka ogniowego, jakim jest czołg, z walki. Pozostanie tylko możliwość prowadzenia ognia z karabinu maszynowego, ewentualnie przejęcie części zadań „taktycznych” od innej załogi kosztem ogniowych.

Co przemawia za korzystaniem z ładowniczego, a nie automatu ładowania?

Analizując pracę załogi czteroosobowej, nie sposób nie zaznaczyć, iż doświadczony ładowniczy potrafi załadować amunicję w czasie krótszym niż robi to automat ładowania, przez co załoga zyskuje cenne ułamki sekund, a niekiedy sekundy względem przeciwnika. Należy pamiętać, że w trakcie poruszania się czołgu w trudnym terenie, ten czas może ulec wydłużeniu, jednakże nadal powinno to nastąpić w czasie szybszym albo zbliżonym do automatu. „Awaryjność” tego rozwiązania jest również znacznie mniejsza. Kolejnym głosem przemawiającym za tego typu rozwiązaniem jest fakt, że wyszkolony ładowniczy może pełnić w czołgu dodatkowe funkcje – odpowiadać za pilnowanie trasy marszu, wspierać dowódcę czołgu (plutonu) w prowadzeniu korespondencji radiowej, a także realizować inne zadania nakazane przez przełożonego.

Jak wyglądają zdolności Leopardów w wersji 2A4 i wyższych w porównaniu do T-72?

Z mojej perspektywy porównywanie czołgów typu Leopard 2 do czołgów konstrukcji i produkcji radzieckiej (min. T-72) mija się z celem. Mając okazję prowadzić ogień, a także realizować zadania taktyczne na obu wspomnianych typach sprzętu, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że czołg Leopard to czołg opracowany z myślą o komforcie i bezpieczeństwie jego załogi – czego niestety nie można stwierdzić w odniesieniu do chociażby czołgu T-72. Samo rozlokowanie podzespołów i przyrządów w przedziale bojowym daje wiele do myślenia.

Możliwości modernizacyjne czołgu T-72 zostały już w zasadzie wyczerpane – niewiele jest aspektów, które mogłyby zostać poprawione, bazując na aktualnej płycie pojazdu. Na bazie czołgu Leopard cały czas widzimy postępujący proces modernizacyjny – zarówno na krajowym podwórku, jak i poza nim. Cały czas trwają prace nad dostosowaniem armaty do nowych typów amunicji, chociażby w wersji 2PL czołgi wyposażane są m.in. w nowe przyrządy obserwacyjno-celownicze dowódcy i działonowego, dodatkową osłonę balistyczną wieży, nowy system napędu wieży, stabilizacji armaty, a także instalację układu przeciwpożarowego.

Sposób wykorzystania obydwu wspomnianych typów sprzętu na współczesnym polu walki także znacząco od siebie odbiega. Leopard, mimo że cięższy, dużo lepiej radzi sobie w terenie – jest zwrotniejszy, szybszy, przystosowany do wykonywania manewru również na biegu wstecznym. Możliwości obserwacyjne, a także prowadzenie ognia na odległości powyżej 2500 to także aspekt przemawiający na korzyść zachodniej konstrukcji. Leopard 2, podobnie jak czołg T-72, to również nie najmłodsza konstrukcja, jednakże w dalszym ciągu pozwalająca na realizację zadań na najwyższym poziomie.

Czy czas szkolenia czołgistów, którzy wcześniej operowali na innych czołgach oraz tych wojskowych, którzy nie mieli styczności z czołgami, różni się?

Czas potrzebny na realizację procesu szkolenia uprawniającego do użytkowania danego typu czołgu jest w zasadzie taki sam dla każdego. Wynika to z faktu, że wszystkie treści programowe muszą zostać opanowane przez szkolonych niezależnie od tego, czy pracowali oni wcześniej na sprzęcie typu czołg, czy też jest to dla nich zupełnie nowe doświadczenie. Oczywiście należy mieć na uwadze, że instruktorowi łatwiej i przystępniej będzie przekazywać treści programowe osobom, które mają już pewną wiedzę nabytą wcześniej. Wówczas można mówić o pewnego rodzaju dialogu w czasie prowadzenia szkolenia. Pewne rozwiązania, niezależnie od rodzaju wozu bojowego, są takie same albo bardzo do siebie zbliżone. To daje przewagę osobom z doświadczeniem – szybciej i sprawniej opanują podstawy teoretyczne, a tym bardziej działalność manualną przy sprzęcie niezależnie od zajmowanego stanowiska służbowego.
Nie należy zapominać również, że poza odbytym szkoleniem jest jeszcze ten najważniejszy czas – czas po, czyli czas potrzebny załogom na obycie ze sprzętem, na swobodną realizację zadań w ramach pełnionych funkcji. Tego nie da się przyspieszyć, ani zastąpić żadnym kursem. Właśnie wtedy najbardziej przyda się doświadczenie i umiejętności nabyte wcześniej w ramach pełnionych funkcji na innych wozach bojowych. To umożliwi załogom dużo szybszy proces adaptacji na nowej jednostce sprzętowej.

Jak ważne jest operowanie czołgów z bojowymi wozami piechoty i innymi elementami wojsk?

Obserwując konflikt na Ukrainie i toczące się tam walki na najniższych szczeblach trudno nie oprzeć się wrażeniu, że każdy rodzaj wojsk pozostawiony sam sobie nie jest w stanie w żaden sposób osiągnąć zakładanych celów. Na współczesnym polu walki, gdzie mamy do czynienia z wielodomenowym środowiskiem, realizacja zadań bojowych wymaga ciągłej współpracy i integracji systemów walki. Czołgi stanowią w znacznym stopniu o potencjale bojowym danego pododdziału – są ich podstawowym, najczęściej najsilniejszym środkiem ogniowym. Najlepiej opancerzonym, uzbrojonym i pozwalającym na realizację zadań, które decydują o końcowym zwycięstwie. W przypadku zaangażowania wojsk pancernych w realizację zadań bojowych, żaden dowódca nie powinien pozwolić sobie na brak odpowiedniej ich osłony. Mowa tu o pododdziałach, które zabezpieczą przestrzeń powietrzną (chroniąc - na przykładzie wojny na Ukrainie - przed dronami), a także strefę naziemną (wzbraniając przed użyciem przeciwpancernych pocisków kierowanych przez stronę przeciwną). Ponadto właściwa synchronizacja działań z innymi rodzajami wojsk – z pododdziałami zmechanizowanymi, inżynieryjnymi, artylerią, rozpoznaniem, umożliwi realizację zadań na właściwym poziomie – przy osiągnięciu zakładanych celów i jak najmniejszych stratach własnych. Szczególne znaczenie ma to w sytuacji kiedy teren, na jakim są prowadzone walki, nie jest korzystny dla pododdziałów czołgów – teren lesisty, zurbanizowany, górzysty. Wówczas tym większego znaczenia nabiera skoordynowana realizacja zadań między poszczególnymi rodzajami wojsk.

 



Źródło: niezależna.pl

#sprzęt wojskowy #wojska pancerne #Ukraina #akademia wojsk lądowych #wywiad #leopard 2 #T-72 #czołgi #rosyjska agresja

Paweł Kryszczak