Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Kto płaci za partię Hołowni?

System finansowania działalności partii Hołowni zbudowany został obok polskich przepisów regulujących finansowanie partii politycznych.

Odrzucenie przez PKW sprawozdania finansowego partii Szymona Hołowni wywołało przedziwne reakcje polskiej sceny politycznej i medialnej. Sucha informacja „Rzeczpospolitej” na ten temat w zasadzie pozostała bez echa. Szymon Hołownia uznał w swoich wypowiedziach internetowych, że cytowanie stanowiska PKW jest atakiem na niego samego i uniemożliwieniem mu prowadzenia działalności politycznej. Stwierdził m.in., że ze względu na to, iż proces rejestracji jego ugrupowania przebiegał z problemami i trwał grubo ponad rok, PKW powinna wziąć to pod uwagę. Podnosił też argument, że kolejne banki odmawiały otwarcia rachunku bankowego partii do momentu, kiedy ta będzie dysponować prawomocną decyzją o wpisie do ewidencji partii politycznych. Ponieważ jednak partia Hołowni procesowała się z kolejnymi osobami, które twierdziły, że to one mają prawo reprezentować partię o nazwie tej samej, którą zarejestrować chciał Hołownia, o prawomocnej decyzji nie mogło być mowy. A zatem, skoro – jak twierdzi Hołownia – nie było decyzji sądu, nie mogło być również decyzji banku i w związku z tym partia nie mogła prowadzić normalnej i pełnoprawnej działalności politycznej, w tym finansowania zgodnego z zapisami ustawy o partiach politycznych. To właśnie z takich powodów partia Hołowni wysłała do PKW sprawozdanie finansowe za rok 2021 (kiedy to trwały formalne boje o rejestrację partii), z którego wynika, że formacja na swoją działalność wydała okrągłe 0 złotych. Tyle tylko, że jak podnosi PKW, partia w tym czasie prowadziła normalną i pełnoprawną działalność. PKW w uzasadnieniu swojej decyzji nie powołuje się na trudne do zdefiniowania i rozstrzygnięcia oceny.

Hołownia w swoich nagraniach internetowych twierdzi, że partia działalności politycznej nie prowadziła, a prowadził ją „ruch społeczny”, na który składają się stowarzyszenie o nazwie Polska 2050 oraz Instytut Strategie 2050. We wrzucanych na świeżo po opublikowaniu stanowiska PKW materiałach wideo Hołownia dziwnie pomijał niebagatelną rolę Fundacji Polska Od Nowa, która również jest częścią owego „ruchu społecznego”. Roli tej fundacji nie pomijał jednak skarbnik partii. Jak wynika bowiem z dokumentów, które cytuje PKW, to sama partia w piśmie wysłanym przez skarbnika Jacka Kozłowskiego wskazywała, że właśnie Fundacja Polska Od Nowa, którą Hołownia założył w 2019 roku, wpłacając na jej fundusz kwotę tysiąca złotych, finansowała działania partii politycznej. Warto zaznaczyć to raz jeszcze. To, zdaniem samych polityków Hołowni, prywatna fundacja – której majątek w międzyczasie urósł z tysiąca złotych do prawie 6 mln złotych – finansowała m.in. udział polityków partii Hołowni w kampaniach wyborczych i innych działaniach, o które PKW spytało partię. Mija się więc z prawdą sam lider ugrupowania pan Hołownia, twierdząc, że jego partia nie prowadziła działalności politycznej w roku, w którym PKW odrzuciło jej sprawozdanie. Prowadziła ją jak najbardziej, z tym że finansowała ją w sposób nielegalny.

Ustawa o partiach politycznych wyraźnie zakazuje finansowania działania ugrupowań z pieniędzy wpłacanych przez jakiekolwiek instytucje czy fundacje. Partie finansować można ze składek członków i wpłat obywateli polskich mieszkających na terenie Polski lub ze źródeł budżetowych, jeśli partia spełni osobne kryteria szczegółowo opisane w stosownych przepisach. Partie polityczne nie mają m.in. prawa prowadzenia zbiórek publicznych, a na tym właśnie opiera się działalność Fundacji Polska Od Nowa. Fundacja jest właścicielem strony internetowej, której adres brzmi dokładnie tak samo jak nazwa partii Hołowni (co ciekawe, partia ma jeszcze inny oficjalny adres internetowy). W pierwszy tydzień roku 2023 – roku wyborczego – fundacja weszła, otwierając kolejną zbiórkę publiczną. Jej celem jest zebranie do końca stycznia 100 tys. złotych. Z całą pewnością sam fakt prowadzenia zbiórki może poważnie utrudnić partii Hołowni rozliczenie również sprawozdania finansowego w bieżącym roku. W tym wypadku konsekwencje mogą być poważniejsze niż w roku 2021. Jesienią planowane są wybory. Jeśli działalność fundacji założonej przez pana Hołownię uznana zostanie za polityczną – partia straci prawo do budżetowych środków, które wiążą się z przekroczeniem określonego progu wyborczego. Wygląda jednak na to, że tego partia Hołowni się nie boi. System finansowania jej działalności zbudowany został bowiem obok polskich przepisów regulujących finansowanie partii politycznych. Zdaniem PKW jest to system nielegalny. Omija on bowiem fundamentalną zasadę obowiązującą w demokratycznych państwach. Że wyborcy wiedzą o każdej złotówce przekazywanej politykom. Fundacje pana Hołowni nie mają obowiązku ujawniania tego, kto im płaci. My jako obserwatorzy możemy tę wiedzę poznać tylko w jeden sposób. Po owocach. 

 



Źródło: Gazeta Polska

Michał Rachoń